Trwa skomplikowany, wymagający remont o charakterze konserwatorskim budynku Teatru im. Juliusza Słowackiego. Odtwarzane są m.in. ozdobne maszkarony znajdujące się niegdyś na dachu.
Idąc Plantami lub przechodząc przez plac św. Ducha, widzimy rusztowania obejmujące część budynku z kopułą nad pomieszczeniem sznurowni, która jest najwyższym punktem teatru. Ten najwyższy punkt po remoncie zyska jeszcze na wysokości, bo przywrócona zostanie pierwotnie wieńcząca kopułę iglica.
Iglica i zdobienia kopuły sznurowni i wielkiej kopuły nad widownią zniknęły w czasie II wojny światowej, kiedy na polecenie Hansa Franka odbył się remont teatru. Hitlerowski gubernator postanowił nieco zaoszczędzić na kosztach i wychodząc z założenia, że po dachu publiczność chodzić nie będzie, a z ziemi zdobień nie widać, skasował ozdobne maszkarony, miedziane balustradki wokół kopuł i ową iglicę właśnie. Teraz utracone detale powrócą. Wprawdzie z ziemi dalej nie będzie ich widać, a publika po staremu na dach wpuszczana nie będzie, ale nastały czasy dronów i dostępność takich widoczków jest większa niż w czasach, kiedy teatr budowano.
Na szczęście zachowała się dokumentacja projektowa twórcy gmachu Jana Zawiejskiego, a także nieliczne fotografie. Dzięki rysunkom projektanta maszkarony zaprojektowane w stylu tych z attyki Sukiennic zostaną odtworzone. Podczas wizytacji na budowie dokonanej 25 lipca przez komisję SKOZK (komitet jest jednym z podmiotów finansujących remont i sprawuje nad nim nadzór konserwatorski) pokazano dwa takie maszkarony w wersji spatynowanej. I tu uwaga: blaszane pokrycie dachu i obróbki blacharskie detali architektonicznych wykonane zostaną z blachy miedzianej. Stąd dach przez pewien czas będzie miał kolor czerwono-złoty. Mniej więcej po roku miedź zacznie się pod wpływem powietrza i związków zawartych w padającym deszczu zabarwiać na kolor brązowy, a dopiero po dwudziestu latach nabierze szlachetnej, zielonej patyny. Zieleń na pokazywanych projektach została wykonana sztucznie.
Remont dachu rozpoczęty w czerwcu potrwa jeszcze mniej więcej dwa lata. Będą także prowadzone prace remontowe wewnątrz budynku. Szacowany koszt to około pięćdziesięciu milionów złotych, na które złożą się pieniądze z funduszy europejskich, z projektu FenIKS, oraz od Urzędu Marszałkowskiego i Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa. Jak ta kwota ma się do tego, ile kosztował Teatr Miejski w 1893 r. kiedy ukończono budowę, a była to suma 767 tysięcy złotych reńskich, trudno powiedzieć. Faktem jest natomiast, że teatr budowano dwa lata. No, ale remont zawsze trwa dłużej niż budowanie od kamienia węgielnego.