Mszą św. pogrzebową i pochówkiem na cmentarzu parafialnym w Chyżnem zakończyły się uroczystości pogrzebowe biskupa pomocniczego archidiecezji krakowskiej Jana Szkodonia.
Mszy św. w kościele św. Anny w rodzinnej miejscowości zmarłego przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz. - Zrodziła cię ta ziemia, z której przed laty wyruszyłeś, by podjąć służbę w Kościele. Dziś ta ziemia w Chyżnem na nowo cię przyjmuje. Wracasz do ukochanej przez ciebie Orawy - powiedział.
Hierarcha podziękował też za jego wieloletnią pracę duszpasterską i wielką mądrość kapłańską. - We wdzięcznej pamięci zachowają cię klerycy i kapłani, oazowa młodzież i duszpasterstwo rodzin. Dziś, księże biskupie Janie, żegnamy cię z wiarą w zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa i nasze zmartwychwstanie. Otaczamy cię modlitwą. Niech będzie ona wyrazem naszej wdzięczności za to, kim dla nas byłeś, i za to, co pozostanie w naszych umysłach i sercach jako owoc twojej pasterskiej służby - podkreślił, prosząc miłosiernego Boga, by przyjął zmarłego do swojego królestwa miłości i pokoju.
Homilię wygłosił bp Robert Chrząszcz. - Dziś, gdy żegnamy biskupa Jana, nie przyszliśmy tylko wspominać jego życie, oceniać jego drogi czy rozważać ludzkie opinie o nim. Przyszliśmy, aby pozwolić, by Bóg przemówił do nas swoim słowem. Abyśmy w świetle Ewangelii spojrzeli na tajemnicę śmierci i na tajemnicę nadziei, jaką daje Chrystus - mówił krakowski biskup pomocniczy.
Zauważył, że bp Szkodoń dla wielu był świadkiem, który w codzienności stara się szukać "tego, co w górze". Dodał, że pasterska miłość zmarłego objawiała się w wielu chwilach modlitwy, rozmów z ludźmi, spowiedzi czy sprawowanej Eucharystii. - Biskup Jan dawał Bożej nadziei znak także swoim spokojem, pogodnym spojrzeniem, delikatnością w kontakcie z innymi. Wiele osób pamięta go właśnie takiego - z uśmiechem, który koił napięcia, z życzliwą uwagą, która budowała mosty, ze spokojem, który pomagał innym odnaleźć wewnętrzną równowagę - wskazał duchowny, dodając, że jego śmierć staje się dla bliskich wyzwaniem, by jeszcze mocniej oprzeć swoje życie na trzech filarach - wierze, miłości i nadziei.
Zwrócił się także bezpośrednio do zmarłego. - Ty, który znałeś trudy i zmagania Kościoła, szczególnie Kościoła krakowskiego, teraz wstawiaj się za nami przed Bogiem, abyśmy nie zbłądzili. Ty, który uczyłeś nas słuchać słowa Bożego, teraz proś dla nas o serce wierne Ewangelii. Ty, który nosiłeś krzyż swojego życia, teraz wskazuj nam drogę, jak przejść przez krzyże nasze, aby doprowadziły nas do zmartwychwstania - mówił bp Chrząszcz, dodając, że życie bp. Jana nie było wolne od trudów i prób. Nie było też wolne od ciemności i niezrozumienia, ale było biegiem, w którym kierunek wyznaczała Ewangelia. Było zmaganiem, w którym stawką była wierność Chrystusowi. - Było drogą, na której nie zatrzymał się, ale doszedł do kresu. Do dnia, w którym Pan sam bierze go w swoje ręce - podsumował bp Chrząszcz.
Obrzędom ostatniego pożegnania przewodniczył metropolita łódzki kard. Grzegorz Ryś. Na cmentarzu w imieniu rodziny podziękowania przekazał ks. Michał Kania. "Żegnamy człowieka, który był nam nie tylko bliski przez więzy krwi, ale przede wszystkim przez swoją cichą obecność, pokorę, poprzez dobroć i modlitwę. Jako biskup, kapłan, ale i jako brat, wujek, krewny pozostanie w naszych sercach jako ten, który był wierny Bogu i ludziom do końca" - odczytał słowa najbliższych zmarłego.
Podkreślono w nich, że dla biskupa Jana rodzina zawsze była święta: "Bardzo często mówił o niej z wielkim szacunkiem, nie tylko o swojej, ale o każdej rodzinie. I widział w niej miejsce, gdzie Bóg działa w codzienności, gdzie rodzi się miłość, przebaczenie, gdzie rodzą się modlitwa i wierność. I zawsze przypominał, że rodzina jest pierwszym seminarium życia i wiary".
Jan Szkodoń urodził się 19 grudnia 1946 r. w Chyżnem na Orawie. Po maturze, którą zdał w 1964 r., wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej. Święcenia kapłańskie z rąk ówczesnego metropolity krakowskiego kard. Karola Wojtyły przyjął w Jabłonce 22 marca 1970 r. 14 maja 1988 r. papież Jan Paweł II mianował ks. Szkodonia biskupem pomocniczym archidiecezji krakowskiej ze stolicą tytularną Turrisblanda. Święcenia biskupie przyjął w katedrze na Wawelu 4 czerwca 1988 r. 10 marca 2022 r. papież Franciszek przyjął jego rezygnację z urzędu biskupa w związku z osiągnięciem wieku emerytalnego. Zmarł 28 sierpnia, w 56. roku kapłaństwa.