Po raz 14. wspominano polskie ofiary niemieckiego obozu dla kobiet w Ravensbrück. Tym razem koncert "Siła Miłości" odbył się wieczorem 1 listopada w sali Filharmonii Krakowskiej.
Obóz, w którym cierpiało m.in. ok. 40 tys. Polek, został wyzwolony 80 lat temu, 30 kwietnia 1945 roku. W kwietniu 2012 r. dr Wanda Półtawska (1921-2023), lekarka, najsławniejsza z ofiar tego piekła na ziemi, wyszła z inicjatywą zorganizowania cyklicznych koncertów poświęconych pamięci zamordowanych i tych, które - jak ona sama - doczekali wyzwolenia obozu lub przeżyli marsze śmierci.
Inicjatywę podjął znany krakowski aktor Andrzej Róg wraz ze Stowarzyszeniem "Prawy Brzeg", które koncerty organizuje do dziś. Ich wspólny tytuł - "Siła miłości" - pochodzi ze słów dr Półtawskiej: "Bo tylko siła miłości potrafi zmienić życie człowieka, tylko ona nadaje życiu sens, tylko ona pomaga przetrwać nawet w dramatycznych okolicznościach".
W trakcie tegorocznego koncertu zespół Piwnicy Świętego Norberta, artyści scen krakowskich i harcerki Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej zaprezentowali poruszające multimedialne widowisko słowno-muzyczne, wypełnione utworami poetyckimi polskich więźniarek obozu w Ravensbrück. - Dzisiejszy dzień jest uroczysty, a przy tym radosny. To dzień radości ze zbawienia, tych co tam, i tych co tu. To jest wspólnota miłości, a bohaterki naszego koncertu zapewne zasilają szeregi tych, którzy męczeństwem zasłużyli na niebo - mówił A. Róg. - Jako motto dzisiejszego koncertu przywołam fragment wiersza "Epitafia" Grażyny Chrostowskiej: "Idź prosto, prosto, wolniutko/Aż zajdziesz do nieba/Stąpaj równo, cichutko/i pewnie – tak trzeba/Ażeby nikt nie pomyślał/że się boisz, ażeby nikt Cię nie zatrzymał/Czy jesteś już?/Już stoisz/I uśmiechasz się chytrze, do siebie/Przecież już wszystko wiesz/O tym że jesteś/A jesteś na pewno w niebie". Niech ten koncert będzie takim epitafium dla ofiar, a zarazem wyrazem radości z ich zbawienia - dodał reżyser widowiska
Potem zabrzmiała przejmująca uwertura sprawującego kierownictwo muzyczne Stefana Błaszczyńskiego "Nad wodami", następnie zaś recytowano i śpiewano z towarzyszeniem muzyków zespołu Piwnica Świętego Norberta wiersze: Grażyny Chrostowskiej, Natalii Tułasiewicz, Teresy Harsdorf-Bromowicz, Zofii Górskiej-Romanowiczowej, Marii Rutkowskiej-Kurcyusz, Haliny Golczowej i Zofii Karpińskiej.
Ze szczególnym wzruszeniem przyjmowano przywołanie już na początku, postaci Grażyny Chrostowskiej, lubelskiej harcerki i konspiratorki, więzionej w Ravensbrück i rozstrzelanej tam w 1942 r. wraz z siostrą Apolonią w wieku niespełna 21 lat. Była zdolną poetką. Jej wiersze przetrwały m.in. dzięki temu, że współwięźniarki uczyły się ich na pamięć. Utkwił w niej m.in. przypomniany w trakcie tegorocznego koncertu wiersz o słoneczniku: "Gdzieś zabłąkany świszcze po drogach wiatr. /A drogi nasze błotniste i całe drżące w drzewach, /Z ziemi wyrosłe białe rzędy chat /I nisko zawieszone nad ziemią, /Dziś przypomniane, zadeszczone niebo. /A tu, za oknem, słonecznik na deszczu moknie, /W jesiennej moknie szarudze /Wiatrem szyby tłucze. /Chwieje się, szumi zrozpaczony, /To ktoś wędrowny, zagubiony, /A za nim ludzie bezdomni, /Korowód rozchwianych cieni - Upiory i przypomnienia". Ów wiersz był - według W. Półtawskiej - "jedyną jasną smugą podczas szarej kwarantanny w szarym obozie".
Wśród kilkusetosobowej widowni byli członkowie rodzin więźniarek m.in. dwie córki dr Półtawskiej: Katarzyna Zaleska i Anna Dadak. Tworzą kierowane przez prof. Elżbietę Kutę Stowarzyszenie Rodzina Więźniarek Niemieckiego Obozu Koncentracyjnego Ravensbrück. - Z okazji 80. rocznicy wyzwolenia obozu ukazała się książeczka "Pod płaszczem Maryi. Drogi Krzyżowe i świadectwa więźniarek niemieckiego obozu koncentracyjnego Ravensbrück". W 1983 r. na Jasnej Górze złożono kronikę ze świadectwami 103 więźniarek, relacjonujących m.in. w jaki sposób Matka Boża pozwoliła im przetrwać w obozie. Fragmenty tych świadectw tworzą ten niezwykły modlitewnik - mówiła prof. Kuta.
Nie brakowało także osób młodych. Byli m.in. potomkowie wielkiego filozofa polskiego prof. Romana Ingardena: bracia Błażej i Mikołaj Ingardenowie z Hufca Związku Harcerstwa Polskiego w Myślenicach. - Uczestniczą aktywnie w działalności Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej - przypomniał Grzegorz Surdy, prezes Małopolskiego Okręgu tej organizacji.