Droga od P do... końca!

Ks. Mirosław Kulesa

|

Gość Krakowski 30/2012

publikacja 26.07.2012 00:00

Czym się różni zwykły pielgrzym od porządkowego? Co w drodze na Jasną Górę zmieniły walkie--talkie i komórki? Kto modli się trzy, a nawet cztery razy? Która z grup jest najbarwniejsza i energią zaraża wszystkich pątników?

Pielgrzymkę najpierw słychać, a dopiero potem widać, bo śpiewa każdy, jeden lepiej, a drugi... Pielgrzymkę najpierw słychać, a dopiero potem widać, bo śpiewa każdy, jeden lepiej, a drugi...
ks. Mirosław Kulesa

Wramach duchowych i kondycyjnych przygotowań do wyruszenia na pielgrzymi szlak przygotowaliśmy dla naszych Czytelników słowniczek z przymrużeniem oka, składający się z trzech części. Dziś czas na ostatnią.

P jak...

Pielgrzym – osoba, która z własnej i nieprzymuszonej woli opuszcza wygodną kanapę, wkłada buty, pakuje plecak (wrzucając do niego nie tylko ubrania oraz inne ważne i niezbędne rzeczy, ale także dobry humor), z religijnym nastawieniem oraz sercem pełnym różnych intencji rusza w drogę do Maryi, nie zważając na wszelkie większe lub mniejsze przeciwności, jakie mogą stanąć na drodze.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.