Bogactwo jak przekleństwo

Grażyna Starzak

|

Gość Krakowski 32/2012

publikacja 09.08.2012 00:00

Osielec, wieś położona w połowie drogi między Jordanowem a Makowem Podhalańskim, to jedna z najbardziej zasobnych małopolskich wsi. Zasobnych w bogactwa naturalne. Jednym z nich są lasy, drugim – kamień. Drewno pozwala całkiem nieźle żyć mieszkańcom tutejszej społeczności. Kamień, którego zasoby są największe w kraju, jest ich zmorą.

Ksiądz proboszcz Stanisław Skowronek i parafianka Janina Wójcik martwią się negatywnymi skutkami działalności kamieniołomu Ksiądz proboszcz Stanisław Skowronek i parafianka Janina Wójcik martwią się negatywnymi skutkami działalności kamieniołomu
Grażyna Starzak

Kamieniołom w Osielcu dobrze widać, jadąc od strony Jordanowa. Najbardziej rzuca się w oczy potężny nasyp, na którym składowane są odpady. Zwałowisko brunatnej ziemi schodzi wprost do Skawy. Uważny obserwator dostrzeże od razu, że rzeka w tym miejscu ma kolor gnojówki. Kilkaset metrów dalej jest już w miarę czysta. To zasługa naturalnego filtra w postaci zalegających na dnie kamieni.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.