Ratują „Mały Wawel”

Bogdan Gancarz

publikacja 03.10.2012 14:36

W październiku zakończy się kolejny etap prac remontowych na zamku Tenczyn w Rudnie k. Krzeszowic. Budowla od kilkuset lat jest w ruinie.

Ratują „Mały Wawel” Bogdan Gancarz

Jego stan w trakcie ostatnich kilku lat pogorszył się katastrofalnie. Dzięki remontowi jest szansa na uniknięcie katastrofy. – Aktualnie na zamku w Rudnie wykonujemy prace przy budowli północno-zachodniej, położonej przy baszcie wjazdowej, którą zabezpieczaliśmy w ubiegłym roku. Ponadto w tym roku częściowo rekonstruujemy i zabezpieczamy korytarz prowadzący od bramy wjazdowej do baszty Grunwaldzkiej. W zakresie prac jest również zabezpieczenie murów wieży Nawojowej z bramą wjazdową na dziedziniec zamku. Koszt tegorocznych prac to prawie 700 tys. zł, w całości finansowany z dotacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznanej naszej gminie – mówi Jan Bereza, sekretarz gminy Krzeszowice.

Zamek ma ciekawą historię. Pierwszą budowlę obronną na zalesionym, powulkanicznym wzgórzu Garbu Tęczyńskiego wzniósł prawdopodobnie na początku XIV w. kasztelan krakowski Nawój z Morawicy, protoplasta rodu Toporczyków-Tęczyńskich, który przez następne 300 lat odgrywał dużą rolę w Małopolsce i Rzeczypospolitej. Na początku XV wieku stało tu już duże gotyckie zamczysko, w którym – według Jana Długosza – trzymano przez jakiś czas ważnych jeńców wziętych do niewoli w bitwie pod Grunwaldem. Ówczesny właściciel zamku Jan Tęczyński był jednym z tych małopolskich możnowładców, którzy doprowadzili do unii Polski z Litwą i małżeństwa królowej Jadwigi z Jagiełłą. W XVI w. zamek został gruntownie przebudowany. Nabrał cech renesansowych. Górna część posiadała m.in. misterne krużganki. Zaczęto nazywać go wówczas „Małym Wawelem”. Tęczyńscy gościli tu wielokrotnie wybitnych przedstawicieli kultury polskiej epoki Odrodzenia, m.in. Mikołaja Reja i Jana Kochanowskiego. W powieści Juliana Ursyna Niemcewicza „Jan z Tęczyna” przedstawiono dramatyczny koniec życia Jana Tęczyńskiego, który – podróżując w 1562 r. do Szwecji na swój ślub z córką króla szwedzkiego Cecylią – został pojmany przez wojujących ze Szwedami Duńczyków i umarł w duńskim lochu. W 1637 r. zmarł ostatni z rodu, wojewoda krakowski Jan Magnus Tęczyński. Zamek przeszedł we władanie Łukasza Opalińskiego, męża córki Jana Magnusa. Złe czasy dla zamku przyszły wraz z potopem szwedzkim. W 1655 r. zdobyli go Szwedzi i, opuszczając w następnym roku, spalili. Zniszczenia wprawdzie częściowo odbudowano, ale zamek nie odzyskał dawnej świetności. Na początku XVIII wieku nie był już zamieszkany. W 1768 r. uderzenie pioruna  spowodowało pożar, który ponownie strawił zamek. Odtąd stał się już tylko malowniczą ruiną. Od 1816 do 1945 r. był własnością Potockich, którzy dokonali pewnych prac remontowych.

Przyczyną tych zniszczeń, które w ostatnich latach przybrały wręcz formę katastrofy budowlanej, był brak prawdziwego gospodarza zamku. Skonfiskowany Potockim wraz z dobrami krzeszowickimi, przeszedł na rzecz Skarbu Państwa. Od 1966 r. pozostawał w zarządzie Lasów Państwowych, od 14 lat zaś w użytkowaniu gminy Krzeszowice. Prowizoryczne prace zabezpieczające ruiny niewiele dały. Sławne tenczyńskie baszty, m.in. Nawojowa, Grunwaldzka, Izabela, Dorotka, są pełne dziur, resztki murowanych kurtyn grożą zawaleniem, w opłakanym stanie są też pozostałości dawnej kaplicy. Od pewnego czasu brama zamku była zamknięta na głucho, bo wejście do środka byłoby niebezpieczne dla turystów.

Wieloetapowe prace remontowe pozwolą na zahamowanie dalszego niszczenia ruin historycznego zamku, a nawet na częściowe przywrócenie mu pierwotnego blasku.

– W 2013 roku planujemy dokończenie zabezpieczenia budowli północno-zachodniej i południowo-zachodniej, przylegającej do wieży Nawojowej oraz baszty Grunwaldzkiej. Szacujemy, że na przyszłoroczne prace będziemy wnioskować do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego o kwotę rzędu 1,5–2 mln zł – mówi Andrzej Żbik, naczelnik Wydziału Inwestycji Urzędu Miejskiego w Krzeszowicach.

Zintensyfikowanie działań na rzecz uratowania ruin zamku nastąpiło za sprawą grupy pasjonatów z działającego od 2008 r. Stowarzyszenia „Ratuj Tenczyn”. To oni naciskali na władze gminy, zabiegali u lokalnych parlamentarzystów o poparcie starań o dotację ministerialną na remont, zainteresowali skutecznie media sprawą niszczejącego zamku. Ich strona internetowa (www.ratujtenczyn.org.pl) jest najpełniejszym, jak dotąd, zbiorem informacji na temat Tenczyna. Zawiera informacje o działalności stowarzyszenia, bogatą galerię fotografii (w tym także archiwalnych), fotokopie aktualnych artykułów prasowych, odnośniki do audycji radiowych, programów telewizyjnych oraz elektronicznych kopii dawnych książek i artykułów poświęconych zamkowi i rodowi Tęczyńskich. Toczą się tu też bardzo ciekawe dyskusje o przeszłości i przyszłości malowniczego zamczyska. Motorem grupy jest 37-letni ekonomista Maciej Stępowski.

– To wspaniały zabytek, świadek naszej historii, najbardziej charakterystyczny element naszego krajobrazu, bardzo cenny element kultury odróżniający nas od okolicznych gmin. Nie wszędzie przecież możemy podziwiać średniowieczne zamki, a my mamy u siebie „Mały Wawel” – mówi M. Stępowski. – Prócz działalności informacyjnej, organizujemy również imprezy edukacyjno-rekreacyjne, np. Rajd Szlakiem Teczyńskich czy Turniej Rycerski o Topór Andrzeja Tęczyńskiego. Są one okazją zarówno do prezentacji walorów zamku, jak i integracji środowiska lokalnego oraz miłośników przeszłości z całego kraju.

Najnowszą inicjatywą stowarzyszenia jest projekt edukacyjny „Nasz Tenczyn”. Z początkiem września rozpoczął się jego drugi etap. Do listopada bieżącego roku w szkołach gminy Krzeszowice odbędzie się 10 warsztatów historycznych na temat zamku Tenczyn i roli rodu Tęczyńskich w historii Polski.