Stowarzyszenie „Małopolski Dekarz”. Tutaj, jak w soczewce, skupiają się problemy firm rzemieślniczych, nie tylko tych zajmujących się wykonywaniem dachów.
Dla pracujących na zabytkowych dachach Krakowa dekarzy takie widoki to niemal codzienność
Miłosz Kluba
Jesteśmy zbyt małym środowiskiem, by wyjść na ulicę i protestami wymusić zmiany – mówi Grzegorz Adamski, członek Zarządu Stowarzyszenia Blacharzy i Dekarzy w Małopolsce „Małopolski Dekarz”. – Spotykamy się z politykami, rozmawiamy z samorządowcami, ale wszyscy zasłaniają się obecnymi przepisami – tłumaczy. Tymczasem firmom blacharskim niebawem może braknąć rąk do pracy.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.