Z rysiem i Słońcem

Bogdan Gancarz

|

Gość Krakowski 22/2013

publikacja 30.05.2013 00:00

Beskid Wyspowy. Wyłaniają się z mgieł, niczym samotne wyspy z oceanu. Nie tworzą pasm, tak charakterystycznych dla innych Beskidów. Wzgórza Beskidu Wyspowego są piękne, lecz wciąż mało znane.

Astronom Marcin Cikała z Obserwatorium Astronomicznego im. Tadeusza Banachiewicza na Lubomirze obserwuje przez teleskop Słońce Astronom Marcin Cikała z Obserwatorium Astronomicznego im. Tadeusza Banachiewicza na Lubomirze obserwuje przez teleskop Słońce
Grzegorz Kozakiewicz

Turyści zazwyczaj rzucają na nie jedynie okiem, pędząc samochodami i autobusami ku okolicom bardziej rozreklamowanym. Od trzech lat zaczyna się to jednak powoli zmieniać.

Rejent nie milczek

Wszystko to dzięki akcji „Odkryj Beskid Wyspowy”, w którą zaangażowanych jest kilkanaście gmin beskidzkich, parafie, szkoły, zespoły artystyczne, przedsiębiorcy, lokalni pasjonaci. Jest to jednak przede wszystkim rezultat pasji Czesława Szynalika, notariusza z Mszany Dolnej. Wszędzie go pełno. Idzie z ludźmi na beskidzkie szczyty, namawia kolejne gminy, parafie, właścicieli pensjonatów i gospodarstw agroturystycznych, przedsiębiorców, dziennikarzy do włączenia się w akcję. Udziela się w Związku Pszczelarzy, jest wiceprezesem Klubu Sportowego „Turbacz Mszana Dolna”, organizuje w Mszanie międzynarodowe Olimpiady Notarialne. Jednak w przeciwieństwie do Rejenta, powołanego do życia przez Aleksandra Fredrę kolegi po fachu, on do milczków nie należy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.