Czy możemy mówić źle...


ks. Jacek Stryczek


|

Gość Krakowski 28/2013

...o grzesznikach?


Czy możemy mówić źle...


Z jednej strony oczywistą rzeczą jest to, że zło jest złem. Potrzebujemy jasności osądów. Ale pojawia się też inny aspekt – naszą misją, odziedziczoną po Jezusie, jest praca z grzesznikami. Jezus mówił wyraźnie: „Nie przyszedłem do sprawiedliwych, ale do grzeszników”. Jeśli tak, jeśli naszą misją jest praca z grzesznikami, to powinniśmy zadać sobie pytanie, czy będą chcieli z nami współpracować. No właśnie.

Jeśli ich obgadamy, jeśli ich osądzimy i potępimy, można przypuszczać, że się zablokują. Dokładnie tak sami postępujemy – jeśli ktoś nas osądza, zamykamy się. Nawet jeśli wiemy, że zrobiliśmy coś złego. Wolimy, gdy ktoś chce zrozumieć, że przecież tak wyszło, że to był błąd i tak naprawdę to mamy ogromną ochotę zmienić się na lepsze. Muszę powiedzieć, że spotkałem całkiem sporo osób, które kiedyś po drodze zostały w Kościele osądzone i potępione, i na lata zerwały z nim (czyli z nami, z Kościołem) kontakt. Często były to naprawdę błahe sprawy, jak ministrancki psikus czy wygłup na religii. Więc, czy możemy...

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.