Nie tylko flamenco

Gość Krakowski 30/2013

publikacja 25.07.2013 00:15

O nostalgicznej podróży do Italii oraz o tym, co łączy Hiszpanię i Indie, z Romaną Agnel, dyrektorEM Baletu Dworskiego „Cracovia Danza”, rozmawia Monika Łącka.

 Goście z Półwyspu Iberyjskiego podczas finałowej gali odkryją przed widzami kolejne oblicza dworskiego tańca hiszpańskiego Goście z Półwyspu Iberyjskiego podczas finałowej gali odkryją przed widzami kolejne oblicza dworskiego tańca hiszpańskiego
Enric Romani

Romana Agnel: – Ten sobotni wieczór na pewno utrzymany będzie w bardzo ognistym, hiszpańskim stylu. Warto jednak zmienić sposób myślenia o Hiszpanii, bo choć kojarzy nam się ona właśnie z flamenco, ten kraj można porównać do ogromnej kopalni pełnej wspaniałych dzieł sztuki. Z tego bogactwa przez wieki czerpali i nadal czerpią twórcy tanecznych choreografii, kompozytorzy, malarze. Chcemy pokazać, jak wyglądały tam taniec i balet w XVII i XVIII w., i opowiedzieć o tym, że wychodziły daleko poza dwór – na ulice, gdzie tańczyli hiszpańscy Cyganie. Od dawna chciałam, aby tematem Festiwalu Tańców Dworskich „Cracovia Danza” był hiszpański dwór. Dlatego bardzo się cieszę, że do Polski po raz pierwszy przyjadą wybitni specjaliści w dziedzinie hiszpańskich tańców barokowych i tych z wcześniejszych epok – Carles Mas i Garcia oraz Ana Yepes, którzy poprowadzą festiwalowe warsztaty, a podczas finałowej gali (3 sierpnia, godz. 20) odkryją przed widzami kolejne oblicza dworskiego tańca hiszpańskiego. W podróż po historii tańca iberyjskiego zabierze nas również Małgorzata Matuszewska, tancerka flamenco z Warszawy, która w swoich choreografiach czerpie z tradycji stylu klasycznego.

Wiele osób na pewno zaskoczy to, że o korzeniach flamenco tanecznym krokiem opowie Alaknanda Bose, mistrzyni indyjskiego tańca kathak.

– A jednak to rzecz zupełnie naturalna, bo tańce hiszpańskie (które miały ogromny wpływ na dworską kulturę europejską), w tym flamenco, mają swoje korzenie w północnej części Indii, a rytmika flamenco czerpie z rytmiki kathak. Warto też wiedzieć, że flamenco do Hiszpanii przywędrowało wraz migrującymi z Indii Cyganami, którzy najpierw osiedlali się w Egipcie, a potem w Europie. Podczas finałowej gali, wraz z Alaknandą, zaprezentujemy choreografię, która jest tanecznym spotkaniem pomiędzy kathak a tańcem hiszpańskim.

Spektakl, który otworzy XIV Festiwal Tańców Dworskich „Cracovia Danza” też będzie podróżą w czasie – do słonecznej, choć nieco nostalgicznej, renesansowej Italii.

– Gdy w połowie czerwca zmarła Barbara Sparti, zdecydowaliśmy, że jeden z festiwalowych wieczorów będzie jej poświęcony. Barbarę znałam od ok. 20 lat – kształciłam się na warsztatach prowadzonych przez nią w Paryżu i przyjeżdżałam do niej do Rzymu, by pracować nad oryginalnymi włoskimi traktatami tanecznymi. Ta wybitna tancerka i historyk tańca, choreograf i nauczycielka dawnych tańców włoskich od wielu lat wspierała Balet Dworski „Cracovia Danza” – przygotowywała dla nas choreografie (spektakl „La Fortuna – Dama z Łasiczką”, którego akcja rozgrywa się na dworze Sforzów w Mediolanie, to w ogromnym stopniu jej dzieło), prowadziła warsztaty podczas festiwali i przyjeżdżała do nas, by dzielić się swoją wiedzą i uczyć tancerzy. Jej dziełem jest także sam festiwal – od początku go wspierała i angażowała się w przygotowanie kolejnych edycji. Także ubiegłorocznego – mimo że stan jej zdrowia był już wtedy poważny, a przyjazd do Polski był wysiłkiem. W niedzielę (28 lipca, godz. 19) w Willi Decjusza zaprezentujemy więc spektakl „Cracovia Danza dla Barbary Sparti”, który będzie podziękowaniem za wszystko, czego nas nauczyła i obietnicą, że zawsze będzie obecna w naszym tańcu i pamięci.

Tegoroczny festiwal wyjątkowy będzie pod każdym względem, także dlatego, że Balet Dworski „Cracovia Danza” przygotowywał go w bardzo trudnym czasie, po pożarze swojej siedziby, korzystając z gościny zaprzyjaźnionych instytucji i nie mając żadnego wsparcia w dopięciu festiwalowego budżetu.

– Pomimo trudnej sytuacji i tego, że pieniądze na naszą działalność są ciągle obcinane, postanowiliśmy, że damy z siebie wszystko, by przygotować najpierw drugą edycję Akademii Barokowej, a następnie XIV Festiwal Tańców Dworskich „Cracovia Danza”. Każdego roku na festiwal przyjeżdża coraz więcej osób, zarówno z Polski, jak i z zagranicy, m.in. z Francji, Litwy, USA, Indii, Rosji, Białorusi. Przyjeżdżają nie tylko po to, by oglądać spektakle i pokazy tańców historycznych, ale przede wszystkim po to, by się uczyć podczas warsztatów. Bo to, co wypracowaliśmy przez wszystkie lata, ma bardzo dobrą renomę. Nasz zespół jest ceniony na całym świecie – niedawno reprezentowaliśmy Polskę i Kraków podczas Dni Polskich w Chinach oraz podczas tournée we Francji. Francuska telewizja publiczna w bardzo dobrym czasie antenowym wyemitowała także materiał o Balecie Dworskim „Cracovia Danza”. Boli mnie, że Ministerstwo Kultury i władze Krakowa, stolicy kultury, nie dostrzegają tego wysiłku i nie wspierają nas.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.