Katolicki podziw

ks. Jacek Stryczek

|

Gość Krakowski 33/2013

publikacja 15.08.2013 00:00

Tego właśnie nie rozumiem: szukamy ludzi, którzy odnoszą sukces i mają choć trochę z nami po drodze.

Równocześnie jednak zupełnie nie potrafimy podziwiać tych spośród nas, którym się coś udaje. To właśnie przytrafiło się Jezusowi. Jego ziomkowie z Nazaretu nie mogli przeboleć tego, że ktoś, kogo znali, wyróżnił się. Wiele razy rozmawiałem o tym w katolickich mediach. Po co sprawdzać celebrytę, skoro możemy wśród siebie odnaleźć ludzi wyjątkowych?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.