Trzymajcie się, nie traćcie kontaktu

mk

publikacja 25.09.2013 13:40

W poniedziałek i wtorek odbyły się obrzędy pogrzebowe tragicznie zmarłego ks. Kamila Kowalczyka.

Trzymajcie się, nie traćcie kontaktu Ks. Kamil Kowalczyk zmarł 18 września w wyniku wypadku samochodowego Miłosz Kluba /GN

Uroczystości pogrzebowe 27-letniego kapłana, którym przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz, odbyły się 23 i 24 września. Najpierw w kościele św. Wojciecha w Krakowie – pierwszej i jedynej parafii, w której pracował ks. Kamil, a później w kościele św. Marii Magdaleny w Rabce-Zdroju, skąd pochodził.

– Wszystkim obecnym, którzy przyszli pożegnać księdza Kamila, rodzinie, przyjaciołom, koleżankom i kolegom z ławy szkolnej oraz wszystkim tym, z którymi zetknął go los – w Zawoi, Krzczonowie, Krakowie, a przede wszystkim w naszej rodzinnej Rabce  – chcę powiedzieć, że Kamil zawsze będzie z nami i w każdej chwili waszego życia będzie was wspierał i kochał – mówił podczas pogrzebu brat ks. Kowalczyka.

Ks. Kamil Kowalczyk 16 września uległ poważnemu wypadkowi drogowemu w Stróży na „zakopiance”. Na stronach internetowych oraz w mediach społecznościowych pojawiły się apele o pomoc – oddawanie krwi i modlitwę. Wiadomość o śmierci kapłana pojawiła się przed południem 18 września.

– Był naprawdę kapłanem z powołania. Oddany służbie Kościołowi i Panu Bogu od zawsze, odkąd go pamiętam. W jego pokoju panowała modlitewna atmosfera, widać było, że żył skromnie i bardzo pobożnie, że dużo pisał i czytał. Przy nim człowiek czuł, że to jest kapłan, u którego można się wspaniale wyspowiadać, że potrafi wesprzeć, podnieść na duchu, przekazać głęboką wiarę i miłość do Boga – mówi Andrzej Kubiak, kolega ks. Kamila z klasy licealnej. – Myślę, że ludzie wiedzieli po prostu, że Kamil jest idealnym kapłanem, jeśli chodzi o pomoc duchową, dobre kapłańskie słowo, że Kamil nikogo nie odrzuci, że na pewno odpisze.

W lipcu ks. Kamil udzielił mu ślubu. – Czuć było to błogosławieństwo Boże skierowane do nas, tę przyjacielską więź, a zarazem więź Bożą, pełną miłości, radości i serdeczności – mówi Andrzej.

Kamil Kowalczyk urodził się w 1986 r. Po maturze w Liceum Ogólnokształcącym "Radosna Nowina" w Piekarach wstąpił do krakowskiego Wyższego Seminarium Duchownego. Święcenia kapłańskie otrzymał 26 maja 2012 r. Przez ostatni rok był wikariuszem parafii św. Wojciecha na krakowskich Bronowicach i katechetą Zespołu Szkół Geodezyjno-Drogowych i Gospodarki Wodnej w Krakowie.

Już za czasów szkoły średniej wydał swoją pierwszą książkę – „Miejsca kultu religijnego w Rabce-Zdroju”. Przez 10 lat wydał kilka kolejnych publikacji: „Szlakiem rabczańskich kapliczek” (2004), „Rabczańskie drzewiej, czyli 450 lat parafialnej historii” (2008); współredagował książki „Rabka Juliana Zubrzyckiego” (2012) oraz „Krzczonowa i Zawadki: zarys dziejów” (2012).

Niedawno otrzymał od kardynała zgodę na studia doktoranckie na Wydziale Historii i Dziedzictwa Kulturowego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II.

– Kamil powiedział mi, że najważniejsze jest, żebyśmy się trzymali, żebyśmy nie tracili kontaktu. I to jest dla mnie ważne teraz: pamięć o przyjacielu, o nim jako osobie, człowieku i o tym, że jest na pewno gdzieś obok i towarzyszy mi w życiu. Kamil potrafił podtrzymywać kontakt, nie gasił znajomości, zawsze kończył rozmowę czy list zapewnieniem, że będzie pamiętał w modlitwie i polecał Bogu – mówi A. Kubiak.