Noc trudnych pytań

Paulina Biegaj, mł

publikacja 29.09.2013 22:56

7 krakowskich uczelni, dziesiątki spotkań, setki naukowców oraz ich młodych fanów i jedna, pełna atrakcji noc... Siódma już Małopolska Noc Naukowców przeszła do (naukowej) historii.

Noc trudnych pytań Storczyki od dłuższego czasu można kupić w każdym dużym sklepie. Okazuje się jednak, że hodowanie ich w domu to trudna sztuka, bo delikatnym kwiatom łatwo można zaszkodzić Monika Łącka /GN

Instytut Filozofii UJ. Im bardziej wieczór się zbliżał, tym więcej ustawiało się przed nim grupek. Ale nie byli to studenci, ci mają jeszcze wakacje. Ich miejsca w tę wyjątkową noc zajęła spragniona wiedzy (i nauki) młodzież. I choć Marek Sowa, marszałek województwa małopolskiego, zapowiadał na tę noc przede wszystkim zabawę, było też poważnie. Przed uczniami stanęło bowiem nie lada zadanie – filozofowanie! A ono zabawą na pewno nie jest. Przekonali się o tym ci, którzy spotkali się z dr. Radosławem Strzeleckim i Miłoszem Formelą, by szukać odpowiedzi na bardzo trudne – jak się okazało – pytanie: "Czy wolność jest dobra?". W sali wykładowej szybko rozgorzała pasjonująca dyskusja.

– My tu raczej stawiamy pytania niż udzielamy odpowiedzi. A jeśli ktoś twierdzi, że zna odpowiedź, przestaje pytać. Nas interesuje czynność pytania, bo ona pozwala myśleć – zachęcał do wymiany zdań dr Strzelecki.

Na pytanie, kto jest wolny, z sali odezwały się pierwsze głosy: ktoś nie jest wolny, bo musi chodzić do szkoły, ktoś inny – bo musi płacić podatki. – To zależy! – powiedział w końcu ktoś siedzący w głębi sali i... usłyszał cenną pochwałę od wykładowców: że ma przed sobą świetlaną przyszłość filozofa.

Padło też inne trudne pytanie: "Czy Chrystus był wolny na krzyżu?". Zdania były podzielone.

Obok instytutu, w kościele św.św. Piotra i Pawła, można było natomiast zobaczyć wahadło Foucaulta i posłuchać trudnej historii Mikołaja Kopernika – osieroconego studenta, który musiał pokonać wiele trudności na swojej genialnej drodze naukowej.

Z kolei ci, którzy wybrali się na dziedziniec Collegium Maius, dowiedzieli się, jak ubierano się w średniowieczu i wysłuchali ciekawej opowieści o dawnych obrzędach weselnych.

W budynku, w którym krakowscy żacy studiują historię i archeologię, dzieci lepiły też garnki, a w Instytucie Religioznawstwa trwała gra terenowa.

Dużym zainteresowaniem cieszyły się również warsztaty i pokazy, na które zaprosili pasjonatów storczyków, przypraw, ziół i roślin mięsożernych (!) pracownicy Ogrodu Botanicznego UJ. Chętnych do spróbowania imbiru (kandyzowanego lub w postaci bardzo ostrych cukierków) czy wafli z syropem klonowym nie brakowało. Z kolei zwiedzający piękną wystawę storczyków (hodowanych w szklarni, rzecz jasna) z zachwytem w oczach zadawali niezliczoną liczbę pytań o to, jak dbać o te kwiaty w warunkach domowych i jak to możliwe, że storczyki mają tak wiele odmian, barw i kształtów.