Zamiast dyni i czarownic

Gość Krakowski 43/2013

publikacja 24.10.2013 00:00

Od kilku lat w Zespole Szkół Ogólnokształcących Integracyjnych nr 4, tuż przed dniem Wszystkich Świętych lub zaraz po nim, na szkolnych korytarzach można spotkać... świętych.

 Każdego roku uczniowie bardzo chętnie angażują się w korowód świętych Każdego roku uczniowie bardzo chętnie angażują się w korowód świętych
Wioletta Oświecińska-Szwej

Pomysłodawcą szkolnego „korowodu świętych” jest polonistka Katarzyna Niedziewicz-Sarba, której pomaga katechetka Wioletta Oświecińska-Szwej. – Od wielu lat mam wrażenie, że w szkolnej pracy wychowawczej coraz mniej wykorzystywane są chrześcijańskie tradycje, natomiast coraz modniejsze stają się te, które nie są ani polskie, ani chrześcijańskie – mówi K. Niedziewicz-Sarba. Tak jest chociażby z halloweenowymi zabawami, które sprowadzają się do przebierania się za potwory, diabły i czarownice i nie niosą za sobą żadnego głębszego przesłania.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.