Budzik edukacyjny

Monika Łącka

publikacja 15.11.2013 08:00

Dlaczego mydło myje? W jaki sposób brzuch trawi pokarmy? I jak to się dzieje, że czasem wybuchają wulkany? Na Uniwersytecie Jagiellońskim dzieci przekonały się, że nauka naprawdę da się lubić!

Budzik edukacyjny Podczas warsztatów dzieci dowiedziały się m.in. dlaczego mydło myje i jak powstają ogromne bańki mydlane Monika Łącka /GN

– Edukacyjnie „budzimy” wszystkich: uczniów, nauczycieli i rodziców. Dzieciom chcemy pokazać, że nauka może być fascynującą przygodą, a podana w odpowiedni sposób na zawsze zapadnie w ich pamięć. Podczas zajęć motywujemy je do działania, rozwijania pasji oraz do tego, żeby zawsze wytrwale dążyły do celu – opowiada Małgorzata Jankowska, koordynator programu EduBudzik z wydawnictwa Nowa Era.

Nauczyciele uczestniczący w projekcie i biorący udział w ekspedycjach naukowych dzieci, mają niepowtarzalną szansę, by zobaczyć swoich uczniów w zupełnie innej odsłonie. Okazuje się, że wiedzę można przekazywać nie tylko w tradycyjny sposób, a nowoczesne metody nauczania dają naprawdę niesamowite efekty. To nie wszystko – nauczyciele otrzymują też gotowe rozwiązania i scenariusze do przeprowadzania zajęć. Z kolei rodzice dostają ważną informację: że ich rola w zachęcaniu dzieci do codziennego wysiłku, czyli do nauki, jest nie do przecenienia.

– Wszystko po to, by dzieciaki widziały sens w zdobywaniu wiedzy, która jest biletem do lepszej przyszłości. Chcemy, aby potrafiły o nią zawalczyć, żeby rozwijały skrzydła i szukały drogi do realizacji swoich marzeń – dodaje M. Jankowska.

Budzik edukacyjny   Układ trawienny człowieka to rzecz skomplikowana, lecz przed dziećmi z "EduBudzika" nie ma już tajemnic! Monika Łącka /GN Pomysł na stworzenie „EduBudzika” powstał dzięki współpracy dwóch instytucji specjalizujących się we wspieraniu i promocji edukacji i rozwoju: wydawnictwa „Nowa Era” i stowarzyszenia Navegadores. – Inwestycja w człowieka zwraca się po wielokrotnie. Dlatego początkowo chcieliśmy przyjeżdżać do szkół i prowadzić w nich ciekawe projekty, np. wpierać powstawanie pracowni naukowych – mówi Małgorzata Jankowska. Okazało się jednak, że w tej kwestii szkoły sobie radzą, a większym problemem jest bariera odległości. W wielu miejscowościach położnych daleko od dużych centrów edukacyjnych i kulturalnych dzieci po lekcjach wracają do domów i nie mają szans, by rozwijać swoje talenty.

– Przeszkodą nie jest nawet zasobność portfela ich rodziców, bo często rodziców stać na to, by opłacić dziecku zajęcia, ale w maleńkiej miejscowości po prostu ich nie ma. Odwróciliśmy więc pomysł o 180 stopni i zamiast przyjeżdżać do szkół, zabieramy z nich dzieci do dużych miast, pokazujemy im piękno nauki by za kilka lat, gdy dorosną, chciały tu wrócić, uczyć się, wymyślać genialne rzeczy – podkreślają koordynatorzy projektu.

W „EduBudziku” bierze udział w sumie 600 dzieci z siedmiu województw. Uczniowie z województwa kujawsko-pomorskiego, lubelskiego oraz z Warmii i Podlasia na zajęcia przyjeżdżały do Warszawy. Dzieci z województw podkarpackiego, małopolskiego i świętokrzyskiego zaprosił Kraków.

Oprócz wykładów i warsztatów na Uniwersytecie Jagiellońskim przygotowanych we współpracy z Uniwersytetem Dzieci, mali naukowcy zwiedzili też podziemia Rynku Głównego, Muzeum Lotnictwa Polskiego, a na ściance wspinaczkowej pokonywali swoje słabości pod okiem Krzysztofa Wielickiego. Początkowo onieśmieli, szybko zaczęli zadawać mądre pytania, chłonąć wiedzę i zaskakiwać wszystkich bardzo mądrymi wnioskami.

– To nie wszystko. Niedługo wrócimy do ich szkół, ze szkoleniami dla nauczycieli i warsztatami dla rodziców, by to zasiane ziarno mogło kiełkować i zaowocować – podkreśla M. Jankowska.