Królowie na żywo

mk

publikacja 06.01.2014 16:44

W tym roku niepołomicki Orszak Trzech Króli miał formę reporterskiej relacji "live" z poszukiwań betlejemskiej stajenki.

Królowie na żywo Królewskim orszakom, idącym przez Niepołomice, towarzyszyli rycerze w prawdziwych zbrojach Miłosz Kluba /GN

Zanim jednak "studio" połączyło się z reporterem w terenie uczestnicy orszaku zebrali się na Mszy św. W czasie homilii ks. Mateusz Wójcik, jeden z organizatorów wydarzenia, przypomniał, jak ważny jest wymiar liturgiczny Uroczystości Objawienia Pańskiego. - Tu jest centrum. Ten orszak nie jest tak ważny jak to, co dzieje się tutaj. Bo właśnie tutaj przychodzi do nas Bóg - mówił. - Nie przegapmy Chrystusa, który chce się urodzić teraz, tutaj, w każdym sercu, a nie tylko na ołtarzu - zachęcał.

Po Eucharystii każdy z królów uformował swój orszak i wszyscy zebrani przemaszerowali na rynek. Tam na prowadzących pochód i niosących gwiazdę aniołów czekały diabły, które zaszły im drogę, zionąc ogniem (dosłownie!) i zasnuwając płytę rynku kolorowym dymem.

Po krótkim starciu, które zakończyło się oblaniem przybyszów z piekła wodą święconą i obsypaniem anielskimi piórami, orszak ruszył dalej. Dołączyli do niego także przybysze "z dalekiego kraju", a dokładniej z leżącej na zachodniej granicy archidiecezji parafii w Choczni. Na powitanie zatańczyli w rytm znanego przeboju "Waka-waka", wykrzując "Chocznia! Chocznia!".

Wszystkie wydarzenia na bieżąco komentowali zarówno dziennikarz prowadzący relację "ze studia" oraz reporter opisujący, co działo się m.in. na polu bitwy.

Szopka, w której na orszaki trzech monarchów czekała Święta Rodzina, zbudowana została na dziedzińcu zamku. Gdy królowie oddali już pokłon Dzieciątku i złożyli swoje dary, rozpoczęło się wspólne kolędowanie. W tym roku Orszak Trzech Króli został zorganizowany w Niepołomicach po raz drugi.

Według szacunków organizatorów w Orszaku Trzech Króli w Niepołomicach wzięło udział ok. 3,5 tys. osób - nie tylko z samych Niepołomic. - Na orszak do Niepołomic przyjechałam specjalnie z Nowej Huty, zabrałam także młodszą siostrę. Chciałyśmy zobaczyć, jak to wygląda - mówi jedna z uczestniczek pochodu. - Najbardziej podobała mi się pierwsza scena, z tańcem "Waka-waka" i starcie aniołów z diabłami - przyznaje.


Zdjęcia z tegorocznych orszaków, wykonane przez fotoreporterów "Gościa Niedzielnego" można także zakupić (w rozdzielczości umożliwiającej wykonanie odbitek), wspierając jednocześnie odbudowę spalonego kościoła na Stecówce. Szczegóły dotyczące zarówno zakupu zdjęć, jak i zniszczonej świątyni można znaleźć TUTAJ.