Pogrzeb prof. Władysława Serczyka

Bogdan Gancarz

publikacja 14.01.2014 12:45

Wybitnego historyka pochowano na cmentarzu Rakowickim.

Pogrzeb prof. Władysława Serczyka Prochy uczonego pochowano w rodzinnym mieście Bogdan Gancarz /GN

Prochy zmarłego 5 stycznia w Rzeszowie prof. Władysława Serczyka spoczęły 14 stycznia na słynnej nekropolii w rodzinnym Krakowie. Uczonego żegnali rodzina, przedstawiciele uczelni, z którymi był związany, oraz liczne grono przyjaciół i uczniów.

- Dobrą pamięć zostawiasz wśród nas. Życie twoje to jedno pasmo prac. Byłeś zaś zawsze wierny tym, dla których pracowałeś - powiedział podczas Mszy św. na Rakowicach przy urnie z prochami historyka ks. prof. Stanisław Nabywaniec, jego przyjaciel i współpracownik z Uniwersytetu Rzeszowskiego, znany historyk Kościoła. - Na uczelni dzieliliśmy ze sobą pokój. Zapytałem kiedyś, czy mogę powiesić tam krzyż. Zgodził się bez wahania. Poprosił tylko, by nie robić tego chyłkiem, w nocy, lecz byśmy mogli zrobić to razem w jasny dzień, odmawiając przy tym modlitwę. Tak też się stało.

Przypomniał również, że rok 1935 był w Krakowie miejscem kolejnej odsłony sztafety pokoleń: w krypcie na Wawelu pochowano marszałka Józefa Piłsudskiego, na cmentarzu Rakowickim - prof. Michała Bobrzyńskiego, wybitnego historyka, b. namiestnika Galicji, w rodzinie Serczyków przyszedł zaś na świat chłopczyk o imieniu Władysław.

W imieniu Uniwersytetu Jagiellońskiego, w którym zmarły spędził ponad 30 lat, od studenta do profesora, żegnał go prof. Jacek Popiel, prorektor uczelni. Przypomniał zasługi prof. Serczyka jako historyka Rosji i Ukrainy, autora kilkuset publikacji naukowych, w tym kilkudziesięciu książek, wreszcie jako naukowego mistrza tysięcy studentów, setek magistrów i doktorów. - Żegnamy nauczyciela, zawsze gotowego służyć swoją mądrością i wiedzą innym - powiedział prof. Popiel.

Przedstawiciele uniwersytetów w Białymstoku i Rzeszowie przypomnieli zasługi prof. Serczyka dla budowy tych ośrodków akademickich. - Pytany wielokrotnie, dlaczego opuścił Kraków, przenosząc się do mniejszych ośrodków naukowych, odpowiadał niezmiennie: „Bo tam też jest Polska” - powiedział  przedstawiciel Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Sylwetkę zmarłego uczonego przedstawiliśmy szerzej w tekście "Zmarł prof. Władysław Serczyk".