Scenariusz pisze natura

Jan Głąbiński

|

Gość Krakowski 06/2014

publikacja 06.02.2014 00:00

O sile dzikiej przyrody i skutkach ingerencji człowieka w jej prawa z dr. Pawłem Skawińskim, dyrektorem Tatrzańskiego Parku Narodowego, rozmawia Jan Głąbiński.

Dr Paweł Skawiński od 12 lat sprawuje funkcję dyrektora TPN, po przejściu na emeryturę dalej chce zajmować się tematyką tatrzańską Dr Paweł Skawiński od 12 lat sprawuje funkcję dyrektora TPN, po przejściu na emeryturę dalej chce zajmować się tematyką tatrzańską
Jan Głąbiński/GN

Jan Głąbiński: Prawdziwa zima przyszła w tym roku bardzo późno, a tuż przed nią niszczycielską siłę pokazał halny. Czy dla Tatrzańskiego Parku Narodowego takie anomalie pogodowe są czymś niepokojącym?

Dr Paweł Skawiński: Nie widzę w ostatnich załamaniach atmosferycznych żadnych odstępstw od klimatu. Jako pracownik naukowy Tatrzańskiego Parku Narodowego przez 10 lat (1989–1999) wspólnie z innymi osobami prowadziłem monitoring pokrywy śnieżnej na Kasprowym Wierchu. Ta góra jest wskaźnikiem tego, co dzieje się zimą w Tatrach. Przez ostatnich 50 lat pamiętam tylko trzy zimy, kiedy nie funkcjonowało narciarstwo na Hali Goryczkowej. W jednym przypadku Goryczkowa funkcjonowała zaledwie trzy tygodnie, w innym w ogóle nie ruszyła. Podobnie jest tej zimy. Bywa tak, że opady śniegu zaczynają się dopiero w styczniu. Badania prowadzi też nieprzerwanie od 1941 r. Obserwatorium na Kasprowym Wierchu. Bardzo dobrze pamiętam zimy, kiedy w styczniu można było jeździć na rowerze, ale bywało i tak, że we wrześniu albo w czerwcu pokrywa śniegu pozwalała na narciarskie zjazdy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.