Kłopoty na granicy

Miłosz Kluba

|

Gość Krakowski 12/2014

publikacja 20.03.2014 00:00

W Krakowie każde miejsce do parkowania jest dobre, byle było darmowe. Taka filozofia zyskała na popularności po rozszerzeniu strefy płatnego parkowania.

 Rozszerzenie strefy płatnego parkowania stało się problemem nie tylko dla kierowców, ale także dla mieszkających w jej sąsiedztwie krakowian Rozszerzenie strefy płatnego parkowania stało się problemem nie tylko dla kierowców, ale także dla mieszkających w jej sąsiedztwie krakowian
Miłosz Kluba /GN

Nowe obszary dołączyły do strefy z początkiem marca. Do tej pory za parkowanie trzeba było płacić na Starym Mieście, Kazimierzu i ulicach po wschodniej stronie Dworca Głównego. Teraz opłaty obowiązują także na całym Starym Podgórzu, części Grzegórzek, Zwierzyńca i Krowodrzy. Celem miało być udrożnienie parkingów w tych rejonach, by każdy, kto chce coś załatwić w centrum miasta, mógł bez problemu znaleźć miejsce dla swojego samochodu. To zdecydowanie się udało. Jednocześnie jednak rozpoczęła się walka o każdy wolny skrawek przestrzeni znajdujący się tuż za granicą płatnej strefy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.