Cena jedności

|

Gość Krakowski 21/2014

publikacja 22.05.2014 00:00

– By zamknąć ten rozdział, musimy być do końca solidarni – mówią klienci oszukani 7 lat temu przez nieuczciwego dewelopera.

 – Ta sprawa kosztowała nas mnóstwo zdrowia, emocji, nerwów – mówi Tomasz Kalinowski, wskazując na mieszkanie, na które czeka już 7 lat – Ta sprawa kosztowała nas mnóstwo zdrowia, emocji, nerwów – mówi Tomasz Kalinowski, wskazując na mieszkanie, na które czeka już 7 lat
Monika Łącka /GN

Pod koniec kwietnia krakowski Sąd Rejonowy ogłosił, że zgadza się na przeniesienie praw własności do mieszkań z osiedla Wierzbowa na klientów spółki Leopard SA (umowy przedwstępne podpisane zostały w 2006 i 2007 roku) w ramach zwykłego postępowania upadłościowego. – Szansa na sukces jest, ale co będzie dalej, zależy tylko od nas. Sprawa nie jest prosta, bo oszukanych zostało ponad 180 osób, a to oznacza, że musimy znaleźć rozwiązanie, które wszyscy zaakceptują i zechcą zrezygnować z hipotek obciążających niewykończone mieszkania. Źle byłoby, gdyby ktoś zgodził się na mieszkanie z hipoteką, a ktoś inny nie. Spór o pieniądze mógłby oznaczać koniec jedności – mówi Barbara Mrózek ze Stowarzyszenia Poszkodowanych przez Deweloperów „Wierzbowa”. Problem w tym, że na wykończenie mieszkań, których część od 2006 r. jest w stanie surowym i niszczeje (budynki ucierpiały w czasie powodzi w 2007 i 2010 r.), a część, do których klienci Leoparda dostali klucze, jest wykończona prowizorycznie, potrzeba ok. 7 mln zł.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.