Sześć dni do wolności

ks. Ireneusz Okarmus

|

Gość Krakowski 28/2014

publikacja 10.07.2014 00:00

– Ani 40-stopniowe upały, ani prognoza pogody zapowiadająca ulewne deszcze nie są w stanie zatrzymać mnie w domu. Do Bożej Matki pcha mnie wdzięczność – mówi Adam, 40-letni biznesmen.

Sześć dni do wolności Pielgrzymka, jak co roku, rozpocznie się 6 sierpnia o godz. 7 rano Mszą św. na Wawelu Adam Wojnar /Foto Gość

Nie ma chyba nikogo, kto wyruszałby na szlak pieszej pielgrzymki do Częstochowy bez żadnej intencji o wymiarze religijnym. Jedni chcą ofiarować Panu Bogu swój trud, zmęczenie, niekiedy ból otartych do krwi nóg, aby w ten sposób „wzmocnić” prośby kierowane do Niego przez wstawiennictwo Maryi. Inni, tak jak Adam, idą z motywów dziękczynnych. Ich świadectwa są budującym przykładem, że i dziś zdarzają się niewyobrażalne interwencje Boże, zmieniające dotychczasowe życie człowieka. – Mam za co dziękować. Kilka lat temu, gdy nie prosiłem, otrzymałem przez wstawiennictwo Maryi coś, o co prosili dla mnie inni. Ale wtedy jeszcze o tym nie wiedziałem. Tym darem była moja duchowa wolność – wyznaje.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.