Usłyszeli i zobaczyli

Bogdan Gancarz

publikacja 01.09.2014 22:18

Zakończył się III Festiwal „Barok na Spiszu”. Letnie koncerty odbywały się w scenerii zabytkowych świątyń spiskich.

Usłyszeli i zobaczyli Anna Kowalska i Anton Birula wykonali w kościele we Frydmanie, barokowe utwory lutniowe Bogdan Gancarz /Foto Gość

Organizuje je fundacja Kulturalny Szlak, we współpracy z instytucjami lokalnymi z terenu Spisza.

- Dzięki temu, że koncerty festiwalowe odbywają się w barokowych wnętrzach kościołów w Niedzicy, Łapszach Wyżnych, Jurgowie i Frydmanie, sztukę można nie tylko usłyszeć ale i zobaczyć - powiedział Rafał Monita, krakowski muzyk i wydawca, dyrektor wykonawczy festiwalu „Barok na Spiszu”.

Dyrektorem artystycznym festiwalu jest znana śpiewaczka Katarzyna Wiwer. Poczesne miejsce w jego repertuarze zajmuje zawsze muzyka polska. Powołany specjalnie na potrzeby festiwalowe zespół wokalno instrumentalny Scepus Baroque wykonał w tym roku w kościele św. Bartłomieja w Niedzicy, „Vesperae dominicales” („Nieszpory niedzielne”), canzony i koncerty kościelne Marcina Mielczewskiego (1600-1651), kapelmistrza nadwornego króla Władysława IV.

Kolejne koncerty festiwalowe prezentowały muzykę na violę, w kościele świętych Piotra i Pawła w Łapszach Wyżnych oraz zrekonstruowany przez Sławomira Zubrzyckiego unikatowy instrument viola organista, w kościele św. Sebastiana w Jurgowie.

Festiwal zakończył się koncertem lutniowym w kościele św. Stanisława we Frydmanie. Duet lutniowy: Anna Kowalska i Anton Birula, wykonał utwory na lutnię i gitarę barokową oraz teorbę czyli lutnię basową.

- Lutnia przybyła do nas z Bliskiego Wschodu. Z czasem zmieniał się kształt tego instrumentu, dodawano również kolejne struny. W II poł. XVII w wyniku zupełnej zmiany strojenia instrumentu, powstała lutnia barokowa - wyjaśnił Anton Birula.

Artyści wykonali m. in. utwory znanego lutnisty niemieckiego Silviusa Leopolda Weissa (1687-1750) oraz dzieła Purcella, Bacha, Corbeta. Couperina i Ferqueraya.

- Znałam dotąd ze słyszenia jedynie utwory na lutnię renesansową, które na dłuższą metę były nieco nużące. Utwory barokowe wykonane w tym pięknym kosciele, porwały mnie swą różnorodną dynamiką - powiedziała po koncercie we Frydmanie Anna Malanowska z Warszawy.

- Dziękujemy za życzliwość ks. Ludwikowi Węgrzynowi, od 1986 r. proboszczowi frydmańskiej parafii. Cierpliwie znosił nasze przygotowania do koncertu – powiedział R. Monita.

Na potrzeby koncertu kościół został dodatkowo doświetlony. Wyeksponowano w ten sposób jego piękno. Można było zobaczyć m. in. nie tylko barokowe i rokokowe ołtarze w nawie głównej oraz kaplicy bocznej lecz także umieszczony na chórze portret św. Cecylii, patronki muzyki, grającej na organach w stroju osiemnastowiecznej damy. Uwagę wszystkich odwiedzających frydmańską świątynię zwraca także, jej oryginalna wieża zwieńczona charakterystyczną późnorenesansową attyką z grzebieniem w kształcie jaskółczych ogonów.