Bartoszewski ujawnia tajniki

Bogdan Gancarz

publikacja 07.10.2014 14:36

Jak przebiegały stosunki Polski ze Stolicą Apostolską? Były minister spraw zagranicznych przedstawił tajemnice kuchni dyplomatycznej.

Bartoszewski ujawnia tajniki O kulisach stosunków Polski ze Stolicą Apostolską mówili: ks. prof. Józef Krukowski (po lewej), Władysław Bartoszewski, b. minister spraw zagranicznych i ks. bp Tadeusz Pieronek, b. członek Komisji Wspólnej rządu i Episkopatu Bogdan Gancarz /Foto Gość

Władysław Bartoszewski, ambasador i dwukrotny minister spraw zagranicznych, wziął udział w konferencji „Stosunki dyplomatyczne Rzeczypospolitej Polskiej ze Stolicą Apostolską za pontyfikatu Jana Pawła II w latach 1993-2005”.

Zorganizowali ją 7 października w Auditorium Maximum Uniwersytetu Jagiellońskiego: Instytut Dialogu Międzykulturowego im. Jana Pawła II w Krakowie i Wydział Studiów Międzynarodowych UJ.

Gorącą sprawą w stosunkach Polski i Stolicy Apostolskiej były w latach 1993 – 2005 sprawy podpisania i ratyfikacji konkordatu oraz mianowania kolejnych polskich ambasadorów. Władysław Bartoszewski mówił o swych osobistych doświadczeniach dyplomatycznych.

- Moje ćwierćwiekowe związki z „Tygodnikiem Powszechnym”, kiedy poznałem Karola Wojtyłę oraz blisko pięcioletni okres mojego ambasadorowania w Wiedniu w latach 1990-1995, gdy miałem ścisłe kontakty z Nuncjuszem Apostolskim i biskupami austriackimi, dały mi dobrą orientację w sprawach Stolicy Apostolskiej. Przydało mi się to w czasach mego dwukrotnego ministrowania - powiedział W. Bartoszewski.

- Po raz pierwszy ministrem spraw zagranicznych zostałem w marcu 1995 r. w rządzie Józefa Oleksego, na prośbę prezydenta Lecha Wałęsy. Rząd zajmował wówczas pasywne stanowisko wobec ratyfikacji podpisanego w 1993 r. konkordatu. Bardzo ważną sprawą było jednak znalezienie odpowiedniego kandydata na nowego ambasadora RP przy Stolicy Apostolskiej. Szło o to, by był lojalny wobec szefa MSZ, a jednocześnie cieszył się zaufaniem w Watykanie. Dzięki ścisłym kontaktom z Nuncjuszem Apostolskim w Warszawie abp. Józefem Kowalczykiem, udało się znaleźć dobrego kandydata w osobie red. „Więzi” Stefana Frankiewicza. Premiera przekonałem do tej nominacji argumentem, że Frankiewicz był formalnym doradcą MSZ - wyjaśniał W. Bartoszewski.

To on również, w trakcie swego drugiego ministrowania w latach 2000-2001, wymyślił kandydaturę Hanny Suchockiej na stanowisko następcy Stefana Frankiewicza w Watykanie.

- Namawiałem ją do tego długo. „Łamanie” kandydatki trwało kilka tygodni - żartował były minister.

Szło o to, by wysłać do Rzymu zaufaną osobę, nim swego nominata wyśle tam mający się ukonstytuować rząd lewicowy.

W Watykanie byli zadowoleni ze współpracy z amb. Frankiewiczem.

- Wyjaśniałem jednak sekretarzowi Jana Pawła II ks. Stanisławowi Dziwiszowi, że sprawę trzeba załatwić szybko, bo kolejnym ambasadorem może być np. Marek Siwiec. W rezultacie ambasadorem na 11 kolejnych lat została Suchocka - powiedział Bartoszewski.

Zwięzłą relację dotyczącą sporów wokół przyjęcia i ratyfikacji konkordatów przedstawił na konferencji ks. bp. Tadeusz Pieronek.

Ks. prof. Józef Krukowski z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego z Warszawy mówił z kolei o stosunku dyplomacji polskiej wobec Stolicy Apostolskiej w latach 1989-1998, w związku z normalizacją stosunków Państwo - Kościół.

- To już druga konferencja na ten temat, którą współorganizujemy wspólnie z UJ. Materiały ubiegłorocznej sesji zostały właśnie opublikowane w czasopiśmie naukowym „Politeja” - powiedziała Agata Szuta, dyrektor IDM im. Jana Pawła II.