Być jak Kłocz

jt

publikacja 15.11.2014 11:41

Krakowski dominikanin o. Jan Andrzej Kłoczowski otrzymał tytuł Mistrza Świętej Teologii.

Być jak Kłocz Dyplom "Mistrza Świętej Teologii" o. Jan Andrzej Kłoczowski odebrał w auli św. Tomasza z Akwinu w krakowskim klasztorze dominikanów Grzegorz Kozakiewicz

- Przygotowywaliśmy się do twoich egzaminów, bo byłeś dla nas mistrzem. A zawieść mistrza to po prostu wstyd - mówił w swojej laudacji ojca prof. Jana Andrzeja Kłoczowskiego jego dawny student o. Damian Mrugalski.

Uroczyste przyznanie ojcu prof. Janowi Andrzejowi Kłoczowskiemu tytułu Mistrza Świętej Teologii odbyło się w piątek, 14 listopada, wieczorem w klasztorze oo. dominikanów w Krakowie. Odznaczenie to nadał znanemu duszpasterzowi generał Zakonu Kaznodziejskiego ojciec Bruno Cadoré.

Mistrz Świętej Teologii był najwyższym tytułem na średniowiecznych uniwersytetach (otrzymał go m.in. św. Tomasz z Akwinu). Dziś to honorowy tytuł naukowy przyznawany w zakonie dominikańskim przez jego generała w uznaniu wybitnych osiągnięć w dziedzinie teologii i filozofii. Tytuł Mistrza Świętej Teologii do tej pory w Polsce nadano trzem ojcom: dr. Kazimierzowi Marciniakowi, dr. Władysławowi Kaczyńskiemu i prof. Jackowi Salijowi.

Laudacje na cześć czwartego w naszym kraju Mistrza Świętej Teologii wygłosili filozofowie i jednocześnie przyjaciele uhonorowanego dominikanina: prof. Władysław Stróżewski, prof. Karol Tarnowski oraz o. dr Damian Mrugalski, dawny student laureata.

- O. Kłoczowski należy do nielicznego grona uczonych, którzy zdobyli szeroki autorytet w dziedzinie filozofii religii - stwierdził prof. W. Stróżewski. W swojej przemowie uczony odniósł się do bogatego dorobku naukowego o. Kłoczowskiego. Wspomniał jego zasługi w opisywaniu i odkrywaniu twórczości Leszka Kołakowskiego i przybliżaniu zagadnień mistyki chrześcijańskiej. Chwalił przy tym sposób pisania laureata, analityczny i syntetyczny jednocześnie.

- Cechuje go rzetelne podejście i wnikliwość analiz. Do tego jasny i piękny język, co daje autentyczną satysfakcję czytania - podkreślił prof. Stróżewski.

- Nawet gdyby nie pisał tych wszystkich książek, które napisał, byłby szalenie ważną postacią w Kościele - zaczął prof. Karol Tarnowski. Mówił przy tym o charyzmacie duszpasterskim, jaki o. Kłoczowski posiada. - Jest nie tylko doskonałym kaznodzieją, ale i osobą, tworzącą wspólnotę - zaznaczył głoszący laudację.

Prof. Tarnowski podkreślił również zasługi dominikanina w zakresie filozofii, szczególnie filozofii religii. - Pokazuje nam św. Tomasza z tej "nieoklepanej" strony - powiedział filozof. - Podziwiam go za ten rodzaj instynktu, który każe mu pochylić się nad zagadnieniami z pogranicza filozofii i religii, które są naprawdę ważne. To myśliciel żywy, nieustannie szukający.

- Uczciwe, rzetelne, niezideologizowane podejście o. Kłoczowskiego, było zapewne twardym orzechem do zgryzienia dla komunistów, mistrzów podejrzeń - powiedział najmłodszy z głoszących laudacje ojciec dr Damian Mrugalski. Dawny student o. Kłoczowskiego, który teraz sam jest wykładowcą akademickim, wspominał wykłady dzisiejszego Mistrza Świętej Teologii, na które "chodziło się nie tylko dlatego, że były obowiązkowe". - Kiedy jeszcze na studiach pytano nas, kim chcemy być w zakonie - wspominał o. Mrugalski - wielu z nas odpowiadało: "Chcę być jak Kłocz".

Wygłaszane laudacje zebrani nagradzali gromkimi brawami. Dyplom "Mistrza Świętej Teologii" wręczyli uhonorowanemu jego współbracia, o. Paweł Kozacki oraz o. Michał Paluch, a wydarzenie uświetnił krótki występ "dwunastkowej" scholii. Sam ojciec Kłoczowski skierował do zebranych i głoszących laudacje serdeczne słowa podziękowania. Z właściwym sobie poczuciem humoru żartował także: - Dziękuję szczególnie prof. Tarnowskiemu, który podkreślił, że jestem żywy. Wszystko to zaczynało już brzmieć nieco podsumowująco.

Na koniec wyróżniony zakonnik wygłosił swoje "lectio magistralis", w którym obrazowo przybliżał słuchaczom zagadnienia doświadczalnego poznania Boga. - W przypadku mądrości religijnej nie wystarczy samo działanie rozumu - mówił, nawiązując do myśli św. Tomasza. - Dopiero miłość daje światło i rozjaśnia poznanie - podkreślał.

O. Kłoczowski, nazwany "Kłoczem", znany jest z przyciągających tłumy krakowian kazań, które od lat głosi w czasie "dwunastki", czyli niedzielnej Mszy Św. o godz. 12.00. Przez wiele lat (1970-1986) był także duszpasterzem akademickim krakowskiej "Beczki".

Jest on także historykiem sztuki. W 1973 roku był jednym z założycieli dominikańskiego miesięcznika "W drodze" i przez dwadzieścia lat należał do zespołu redakcyjnego. Pełnił też ważne funkcje w Polskiej Prowincji Dominikanów. Był m.in. przez trzy kadencje regensem studiów i dwukrotnie rektorem dominikańskiego Kolegium Filozoficzno-Teologicznego. W latach 70. i 80. o. Kłoczowski wspierał działalność opozycji demokratycznej. Na początku stanu wojennego był krótko internowany. W 2007 roku został odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

W tym roku też przeszedł na emeryturę. Nadal jednak aktywnie angażuje się w działalność naukową, współpracując z wieloma inicjatywami naukowo-popularyzatorskimi, podejmowanymi przez polskich dominikanów.