Jedyny taki autograf

mk

publikacja 21.11.2014 19:20

W Krakowie zaprezentowano starodruk należący niegdyś do Mikołaja Sępa-Szarzyńskiego.

Jedyny taki autograf   Katarzyna Płaszczyńska-Herman przyznaje, że odkrycie autografu poety było w dużej mierze dziełem przypadku Miłosz Kluba /Foto Gość Wydana w 1563 roku w Kolonii książka "Panoplia evangelica sive De verbo dei evangelico libri quinque (...)" nosi na karcie tytułowej autograf XVI-wiecznego polskiego poety z dopiskiem "possessor" (łac. właściciel).

- Mamy tu nie tylko jedyny autograf Mikołaja Sępa-Szarzyńskiego, ale także właściwie jedyny przedmiot, który miał on przed oczami i który zachował się do dzisiaj - podkreśla prof. Janusz Gruchała z Uniwersytetu Jagiellońskiego, autor m.in. naukowej edycji poezji Mikołaja Sępa.

Do odkrycia podpisu poety na starodruku doszło, jak to często bywa z tego typu znaleziskami, przypadkiem. Katarzyna Płaszczyńska-Herman, pracująca w krakowskiej bibliotece oo. dominikanów, natknęła się nań, szukając książek Antonina z Przemyśla, dominikanina i spowiednika M. Sępa.

- Któregoś dnia zdjęłam z półki książkę, zobaczyłam wpis Antonina z Przemyśla, a nad nim - Mikołaja Sępa-Szarzyńskiego. Na początku nie dowierzałam, jednak w toku badań utwierdziliśmy się, że to rzeczywiście jego podpis. Dla mnie, polonistki, było to bardzo emocjonujące - wspomina K. Płaszczyńska-Herman.

- Każdy, kto pracuje nad dawnymi czasami, marzy o tym, żeby coś znaleźć. Każdy, kto pracuje dostatecznie długo, coś kiedyś znajdzie. Ale żeby na początku drogi znaleźć coś, co jest ważnym odkryciem... Pani Katarzyna jest dzieckiem szczęścia - dodaje prof. Gruchała.

Oboje podkreślają, że w takich przypadkach apetyt rośnie w miarę jedzenia. - Zaraz po znalezieniu autografu zaczęliśmy przeszukiwać wszystkie nasze książki XVI-wieczne w poszukiwaniu "drugiego Sępa" - opowiada K. Płaszczyńska-Herman. A było to kilka tysięcy woluminów.

Jedyny taki autograf   Podpis Mikołaja Sępa-Szarzyńskiego - właściciela książki - widnieje na karcie tytułowej tomu Miłosz Kluba /Foto Gość Oprócz oznaczenia właściciela na kartach książki znajduje się także kilka innych dopisków oraz m.in. rysunek żołnierza wpisany w jedną z liter tytułu. Wszystko prawdopodobnie uczynione tą samą ręką, która wpisała podpis Szarzyńskiego.

Jest tam także wiersz, opisany jako utwór Henryka Bebela. Autorstwo to nie jest jednak pewne - utworu nie ma w żadnym wydanym do tej pory opracowaniu. K. Płaszczyńska-Herman stawia odważną tezę, że być może to kolejny, nieznany dotąd utwór samego Mikołaja Sępa. Tego optymizmu nie podziela jednak prof. Gruchała.

Znany przede wszystkim jako autor filozoficzno-religijnych pieśni i sonetów Mikołaj Sęp-Szarzyński zmarł w 1581 roku (data urodzenia nie jest pewna, wiadomo jedynie, że zmarł młodo). Tworzył w renesansie, a Czesław Hernas w swoim podręczniku zaliczył go do prekursorów tzw. poezji metafizycznej. Obecnie jest uważany za jednego z najważniejszych polskich poetów tamtego okresu, choć sławy tej nie zaznał za życia. Przed śmiercią opublikował bowiem drukiem zaledwie jeden utwór. Zbiór "Rytmy abo wiersze polskie" wydał dopiero w 1601 roku brat poety Jakub.

Nie wiadomo także, gdzie Mikołaj Sęp został pochowany. Prawdopodobnie jego grób znajduje się w Przeworsku lub Przemyślu. Jego odnalezienie to, jak żartował prof. Gruchała, doskonałe kolejne zadanie dla pani Katarzyny.

Prezentacja autografu Mikołaja Sępa była elementem trwającej w Krakowie ogólnopolskiej konferencji naukowej "Historyczne księgozbiory dominikańskie. Miejsca, ludzie, historie", zorganizowanej z okazji 500-lecia istnienia biblioteki krakowskiego klasztoru oo. dominikanów.

Niebawem "Panoplia evangelica sive De verbo dei evangelico libri quinque (...)" z podpisem M. Sępa będzie można zobaczyć także online, w dominikańskiej bibliotece cyfrowej "Armarium".