Stara i nowa Rydlówka

pl

publikacja 22.11.2014 18:30

W tym roku osadzanie chochoła w Bronowicach połączone było z pożegnaniami i powitaniami.

Stara i nowa Rydlówka Osadzanie chochoła to święto dla całych Bronowic Piotr Legutko /Foto Gość

Tylko w jednym miejscu tekst najsłynniejszego polskiego dramatu brzmi tak wyjątkowo. Nawet w interpretacji przejętych swą rolą uczniów.

Raz w roku przed bronowicką chatą odbywa się tradycyjne osadzanie chochoła połączone z występami ludowych kapel oraz recytacją fragmentów "Wesela".

- Tę starożytną tradycję zawdzięczamy obecnemu tu prof. Stanisławowi Waltosiowi - żartowała pani Maria Rydlowa, "najcenniejszy artefakt" Muzeum Młodej Polski, jego gospodyni, przewodnik i historyk literatury w jednym.

Osadzanie chochoła odbyło się już po raz 45. i ostatni… pod opieką krakowskiego oddziału PTTK. Muzeum nie jest już czynne od pół roku, bo wyczerpała się pewna formuła jego działania.

Dlatego w sobotnie popołudnie pani Maria dziękowała dawnym opiekunom i witała nowych. Wiadomo było od pewnego czasu, że do przejęcia MMP szykuje się Muzeum Historyczne Miasta Krakowa. Dziś potwierdził to oficjalnie prezydent Jacek Majchrowski, obecny podczas tradycyjnego bronowickiego obrzędu.

O tym, co, jak i kiedy się zmieni w Rydlówce po raz pierwszy bardziej szczegółowo mówił Michał Niezabitowski, dyrektor MHK.

Uprzedzał, że nie będzie to prosta operacja przekazania placówki. Działała ona w bardzo specyficznej, domowej formule, bez muzealnej infrastruktury. Niezbędne są więc inwestycje, których koncepcja już istnieje.

Powstanie szklany ogród nie ingerujący w historyczną zabudowę. Zapewni on funkcjonalność obsługi muzeum, które będzie teraz działać w ramach oddziału teatralnego MHK.

- Mamy już zapewnione 200 tys zł z budżetu miasta na tę inwestycję. Jeśli wszystko pójdzie sprawnie, jest szansa, by Rydlówka otworzyła swe podwoje podczas kolejnego osadzania chochoła już za rok - ocenia M. Niezabitowski.

Bo w tym roku, jak każe tradycja, przy współpracy Towarzystwa Przyjaciół Bronowic i uczniów lokalnych szkół, z wielką pompą, w otoczeniu kobiet w krakowskich strojach, przy dźwiękach ludowej kapeli, w odpowiedzi na nawoływania dzieci, chochoł już rozsiadł się dostojnie na krzaku róży.