Ministranci grali w hali

ks. Mirosław Kulesa

publikacja 14.12.2014 11:41

Piłkarskim akcentem zakończyli mijający rok ministranci i lektorzy dekanatu myślenickiego.

Ministranci grali w hali Ministranci i lektorzy walczyli o piłkarskie trofea i udział w kolejnych etapach turnieju ks. Mirosław Kulesa

W hali widowiskowo-sportowej Zespołu Szkół im. Andrzeja Średniawskiego w Myślenicach 13 grudnia w szranki stanęli członkowie służby liturgicznej, aby - jak co roku - walczyć o puchary i awans do kolejnych etapów Mistrzostw Polski Służby Liturgicznej w halowej piłce nożnej. W tym roku w zawodach wzięło udział ok. 200 zawodników w 19 drużynach: 8 w kategorii ministrantów, 7 w kategorii lektorów młodszych (gimnazjum) oraz 4 w kategorii lektorów starszych (szkoła ponadgimnazjalna).

W najsilniej obsadzonej, najmłodszej kategorii bezkonkurencyjni okazali się ministranci parafii Wszystkich Świętych z Zakliczyna, którzy w finale pokonali gospodarzy z parafii św. Brata Alberta w Myślenicach 3:0.

Zwycięzcy to już „starzy wyjadacze”, którzy brali udział w finałach mistrzostw Polski. Młodzi myśleniczanie to natomiast w dużej mierze debiutanci, zaczynający swoją futbolową przygodę. Trzecie miejsce w tej kategorii wiekowej zdobyli ministranci z parafii św. Franciszka z myślenickiego Zarabia.

Gdy najmłodsi zeszli z parkietu, do boju przystąpili lektorzy młodsi, czyli gimnazjaliści. Zwykle to właśnie w tej kategorii odbywają się najciekawsze i najbardziej zacięte pojedynki. Tak było i tym razem.

Od kilku lat okoliczne drużyny ostrzą sobie zęby na zwycięstwo i przerwanie hegemonii lektorów z parafii św. Brata Alberta z myślenickiego os. Tysiąclecia i Górnego Przedmieścia.

I - jak co roku - na ostrzeniu zębów się skończyło, gdyż gospodarze potwierdzili swoją dominację w dekanacie, zdobywając puchar i awans do kolejnej fazy mistrzostw.

Dość powiedzieć, że w 5 meczach strzelili 32 bramki, nie tracąc żadnej. Nic więc dziwnego, że również nagrody indywidualne powędrowały do młodych myśleniczan.

Koronę Króla Strzelców założył Adrian Grzybek (zdobywca 14 bramek), a najlepszym bramkarzem turnieju został Łukasz Mirek, który we wszystkich meczach zachował czyste konto.

Prowadzeni przez myślenickiego radnego Macieja Górkę zawodnicy prezentowali piękny, radosny i szybki futbol. W finale pokonali przedstawicieli parafii św. Jana Chrzciciela w Polance.

Na najniższym stopniu podium kolejny raz stanęli lektorzy z Zarabia, którzy po wyrównanym meczu okazali się minimalnie lepsi od lektorów z parafii Niepokalanego Serca NMP w Borzęcie.

Po lektorach młodszych ich miejsce na parkiecie zajęli starsi koledzy, uczniowie szkół średnich. Tutaj faworyt mógł być tylko jeden - ubiegłoroczni wicemistrzowie Polski i coroczni uczestnicy finałów mistrzostw Polski, czyli parafia Wszystkich Świętych z Zakliczyna.

Prowadzeni przez ks. Damiana Zająca piłkarze efektownie rozpoczęli swoją drogę do tegorocznych finałów, wysoko pokonując wszystkich przeciwników i nie pozostawiając wątpliwości, „kto tu rządzi”.

Na drugim stopniu podium kolejny raz stanęli lektorzy z Borzęty. Na „pudło” po raz trzeci tego dnia wskoczyli również lektorzy z Zarabia, stając się tym samym jedyną drużyną, która zdobyła laury we wszystkich kategoriach wiekowych.

Na wspomnienie zasługuje tu również postawa lektorów z parafii Narodzenia NMP z Myślenic, którzy do rozgrywek wnieśli nową jakość.

Jeśli można by ich występ do czegoś porównać, to chyba jedynie do występów Eddiego „The Eagle” Edwardsa na skoczni narciarskiej.

Może i czasem brakowało umiejętności, ale na pewno nie brakowało zapału i - co najważniejsze - dobrego humoru.

Przepełnieni miłością bliźniego i posłuszni wskazaniom Pana Jezusa, by okazywać miłosierdzie, z uśmiechem na twarzy i radością w sercu dostarczali punktów i bramek sprawiedliwie wszystkim pozostałym drużynom, o czym może świadczyć imponujący bilans bramkowy 3:45.

Zawodnicy zapowiedzieli również, że w przyszłym roku też zamierzają powalczyć. - Może nie będzie lepiej, ale będzie śmieszniej - podsumował jeden z nich, świadomie bądź nie, cytując klasyka polskiej satyry.

Po dekoracji wszyscy w doskonałych humorach udali się do rodzinnych parafii, by tam cieszyć się z osiągnięć. A zwycięzcy - by przygotowywać się do kolejnych etapów. Najbliższy już w styczniu.