Ciężarówka prezentów dla małych pacjentów

mk

publikacja 16.12.2014 15:27

Świątecznie podarunki dla dzieci ze szpitala w krakowskim Prokocimiu przywiozło aż 11 Mikołajów! To tutaj leczony jest 2-letni Adaś, uratowany od zamarznięcia.

Ciężarówka prezentów dla małych pacjentów Do dzieci przebywających w szpitalu trafiły m. in. plastikowe samochody, klocki i domki dla lalek Miłosz Kluba /Foto Gość

Drużyna złożona m. in. z przedstawicieli Formacji Chatelet, Grupy Rafała Kmity, Adama Grzanki i członków kabaretu "7 minut po" pod dowództwem „generała” Marcina Dańca próbowała w jak najkrótszym czasie wypakować jak najwięcej zabawek z ciężarówki firmy Wader-Woźniak, która ufundowała prezenty dla pacjentów Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w krakowskim Prokocimiu.

W ciężarówce znalazły się m. in. samochody, betoniarki, klocki, domki dla lalek, łopatki, filiżanki i układanki.

Mikołaje na rozładunek mieli ograniczony czas (po 30 sekund, co oczywiście nie wystarczyło na wyniesienie wszystkich paczek). Limit ten udało się jednak rozszerzyć i koniec końców przywiezione prezenty udało się w komplecie - także dzięki pomocy lekarzy szpitala, obecnych na miejscu dziennikarzy i fotoreporterów - przenieść na oddziały.

-  Rzecz polega na tym, żeby choć na chwilę odciągnąć dzieci od myślenia o chorobie - wyjaśniał tuż po zakończeniu rozładunku Marcin Daniec. - Jak stąd wyjdę będę miał chyba z 4 metry wzrostu - mówił o rozpierającej go dumie.

Nie kryjąc satysfakcji dodał też, że wszyscy, którzy wcielili się w role Mikołajów, zrobili to charytatywnie. - Żeby ktoś nie pomyślał, że zarabiamy na najlepszym szpitalu na świecie! - podkreślał znany satyryk.

- Bardzo się cieszymy, że tak liczne grono dołącza do nas i pomaga naszemu szpitalowi - mówił prof. Maciej Kowalczyk, dyrektor szpitala w Prokocimiu. - Szpital taki jak ten nie może istnieć bez pomocy olbrzymiej rzeszy wolontariuszy i ludzi, którzy pomagają. My po prostu musimy przekraczać granice. Do nas przyjeżdżają najciężej chore dzieci, które nie mieszczą się w statystykach NFZ i potrzebują znacznie więcej - dodał.

Oprócz prezentów mali pacjenci otrzymali także nalepki "Jestem Mistrzem Uśmiechu". Trafiły one także na kurtki i ubrania wszystkich, którzy włączyli się w rozpakowywanie kartonów i paczek z prezentami. W ramach podziękowania armia Mikołajów otrzymała ponadto przygotowany przez dzieci rysunek.

Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie Prokocimiu to jedna z największych i najlepszych lecznic w południowej Polsce.

To w niej znajduje się Klinika Kardiochirurgii Dziecięcej i Intensywnej Opieki Kardiochirurgicznej, gdzie leczony jest 2-letni Adaś z Racławic.

Chłopczyk został znaleziony rankiem 30 listopada kilkaset metrów od domu, z którego wyszedł w nocy. Na mrozie spędził kilka godzin. Gdy został odnaleziony, temperatura jego ciała wynosiła zaledwie 12 stop. Celsjusza.

Choć Adaś teraz ma zapalenie płuc, chłopczyk czuje się dobrze, a jego życiu nic nie zagraża.