Mgła? To tylko 2 procent kłopotów

Jan Głąbiński

|

Gość Krakowski 01/2015

publikacja 01.01.2015 00:00

Mgła paraliżująca lotniska to jeden z ulubionych tematów w wielu mediach, zwłaszcza jesienią i zimą. Jak wygląda mglista rzeczywistość w porcie Kraków-Balice?

 Samolot podchodzi do lądowania w Balicach we mgle, która jeszcze pozwala na wykonywanie operacji Samolot podchodzi do lądowania w Balicach we mgle, która jeszcze pozwala na wykonywanie operacji
Jan Głąbiński /Foto Gość

Okazuje się, że mgła i smog otulające często i szczelnie Kraków oraz okoliczne miejscowości, podkrakowskiego lotniska wcale nie paraliżują. Są powodem jedynie niewielkiego procenta lotów odwołanych lub przekierowanych np. do Katowic. – Nawet jeśli zamontujemy odpowiednie urządzenia, to problem i tak nie zniknie całkowicie – mówi Jan Pamuła, prezes Kraków Airport.

Co zmieni ILS?

Codziennie na płycie lotniska w porcie lotniczym Kraków-Balice wykonywanych jest ponad 120 operacji, czyli startów i lądowań. W ciągu roku liczba lotów, które są odwoływane lub przekierowywane, jest bardzo niewielka.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.