Góralki, co naszego nieba strzegą

Jan Głąbiński


|

Gość Krakowski 04/2015

publikacja 22.01.2015 00:00

Lotnictwo. Najpierw były szybowce. Teraz jest mundur wojskowy i pochwały od pilotów F16. – Dziewczyny, świetnie się spisałyście – mówią zza sterów koledzy. 


To niewątpliwie rzadki widok. Góralka na pokładzie 
samolotu F16 To niewątpliwie rzadki widok. Góralka na pokładzie 
samolotu F16
Archiwum Karoliny Charczuk

Karolina, Angelika i Natalia – wszystkie w stopniu podporucznika – służą w Siłach Powietrznych Wojska Polskiego. 
– Od zawsze pragnęłam latać. Przez całe życie mieszkałam bliżej nieba i zawsze ciągnęło mnie, by być jeszcze wyżej. Rodzice z moim chłopakiem – teraz już mężem – zafundowali mi lot szybowcem na osiemnaste urodziny. I od tego się zaczęło – wspomina Karolina Charczuk z Bukowiny Tatrzańskiej. 
Cały czas towarzyszą jej słowa, które stały się mottem w pracy zawodowej: „Kiedy raz zaznasz lotu, będziesz chodził z oczami wpatrzonymi w niebo, pragnąc tam powrócić”. Sympatyczna góralka w awiację wciągnęła swoją koleżankę, Angelikę Chowaniec z Poronina. Obie skończyły Szkołę Orląt w Dęblinie. Angelika jest nawigatorem statku powietrznego, Karolina – nawigatorem naprowadzania. 


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.