1600 kolędników misyjnych w Krakowie

Monika Łącka

publikacja 24.01.2015 13:44

- Jesteśmy tu, bo kochamy Jezusa i wszystkich ludzi - mówią zgodnie mali misjonarze, którzy przyjechali do Domu św. Jana Pawła II.

1600 kolędników misyjnych w Krakowie Kolędnicy Misyjni zapewnili Mszy św. barwną oprawę Miłosz Kluba /Foto Gość

W sobotę 24 stycznia w sanktuarium św. Jana Pawła II było kolorowo, głośno i radośnie. Na 15. Archidiecezjalnym Spotkaniu Kolędników Misyjnych zjawiło się ponad 1600 dzieci i młodzieży. Przyjechali ze wszystkich zakątków diecezji, od samiuśkich Tatr, aż po Chrzanów.

- Jest nawet grupa z Jaworzna, które nie jest już "nasze", ale te dzieci też chciały dziś tu być. Bo to dzisiejsze spotkanie to święto wszystkich kolędników, którzy mogą zobaczyć, że jest ich bardzo, bardzo dużo, a łączy ich wielka, święta sprawa misji - mówi s. Bożena Najbar, Misjonarka św. Piotra Klawera, pracująca w Wydziale Misyjnym Kurii Metropolitarnej w Krakowie. - Co roku spotykamy się w innym miejscu, w które zapraszają nas różne parafie, ale tym razem, w duchu dziękczynienia za kanonizację św. Jana Pawła II, chcieliśmy być w jego sanktuarium.

W tym roku wszyscy kolędnicy podczas akcji, która rozpoczęła się rozesłaniem 26 grudnia 2014 r., czyli w święto św. Szczepana, nie tylko nieśli światu Dobrą Nowinę, ale także - decyzją Papieskich Dzieł Misyjnych - kwestowali na rzecz swoich rówieśników z Indii oraz dla 115 misjonarzy pochodzących z diecezji krakowskiej pracujących na wszystkich krańcach świata.

- Za to wszystko, co robicie, za wielkie dobro płynące z waszych serc, chcę wam powiedzieć 5 słów: podziwiam was, gratuluję, dziękuję, proszę: i bądźcie radośni - mówił do małych misjonarzy bp Jan Zając, kustosz sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, który przewodniczył Mszy św. rozpoczynającej misjonarskie spotkanie.

- Podziwiam was nie tylko dlatego, że dziś, mimo śniegu, zimna i ciężkiej drogi, przyjechaliście tu. Także dlatego, że podjęliście się tego kolędniczego zadania i odwiedzaliście wielu ludzi, by nieść im Dobrą Nowinę o Prawdzie, którą znaleźć można w stajence, i łączyliście się także z tymi, którzy tej Prawdy jeszcze nie znają. Gratuluję wam też, że wybraliście taką, a nie inną formę uwielbienia Boga - z radością szliście do drugiego człowieka, by - śpiewając kolędy - opowiadać o tym, że Jezus przyszedł na świat i chce nas zaprowadzić do nieba - dziękował kolędnikom bp Zając, dodając, że wszystkie dobre uczynki dzieci Pan Jezus przyjął jako ich ofiarę i dobro. - Tajemnicą waszych serc jest to, ile potrzebnych łask wyprosiliście w ten sposób dla dzieci z Indii i innych kontynentów, oraz dla misjonarzy - duchownych i świeckich. Dziękuję wam więc za każdą chwilę niesienia Ewangelii i proszę - w imieniu całego Kościoła - byście w tym nie ustawali. Bo choć 2 lutego już za kilka dni, i wtedy przestaniemy śpiewać kolędy, to przecież misjonarzami dającymi świadectwo wiary mamy być cały rok - zarówno dzieci i młodzież, jak i dorośli. Bądźcie nimi i radujcie się, bo Bóg jest z wami.

A ks. Jan Kabziński, kustosz sanktuarium św. Jana Pawła II, prosił również dzieci, by w swoich modlitwach pamiętały również o chrześcijanach, którzy na całym świecie giną za wiarę w Jezusa Chrystusa. - Od wielu lat nie ginęło ich tak wielu jak dziś i nie było takich prześladowań, jak obecnie - mówił.

Spotkanie zakończyło się rozstrzygnięciem misyjnego konkursu i rozesłaniem kolędników.

Czytaj także: Fajnie jest pomagać!