Chirurgia ostatniej szansy

Monika Łącka

publikacja 26.01.2015 15:31

W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu został otwarty wyremontowany i supernowoczesny oddział chirurgii dziecięcej.

Chirurgia ostatniej szansy Oddział jest jasny i przestronny. Pierwsi mali pacjenci trafią tu już 2 lutego Monika Łącka /Foto Gość

- Gdy objąłem kierownictwo szpitala, okazało się, że do zrobienia jest bardzo dużo. Więc robimy. Na początek powstał projekt remontu na 201 mln zł - mówi doc. Maciej Kowalczyk, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego.

Remont w prokocimskim szpitalu trwa więc już od dłuższego czasu i - jak żartują lekarze - lecznica zamieniła się w jeden wielki plac budowy. Na szczęście efekty tej przebudowy i modernizacji, czyli odnowa kolejnych oddziałów, imponują i sprawiają, że USD stał się szpitalem bardzo nowoczesnym i przyjaznym małym pacjentom. Nie tylko w skali Polski, ale także Europy i świata.

Do tej pory udało się m.in. stworzyć system dzielenia leków „monit dose”, odnowić pracownie: mikrobiologii, wirusologii, angiologii i radioterapii, zmodernizować Oddział Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka oraz blok operacyjny z Oddziałem Intensywnej Terapii i Centralną Sterylizatornią oraz stworzyć jedyną w Polsce pediatryczną salę hybrydową, z której korzystają m.in. lekarze z Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej i Intensywnej Opieki Kardiochirurgicznej (sama klinika od 2008 r. również przeszła ogromną przemianę).

- Wyremontowany właśnie Oddział Chirurgii Dziecięcej, który dla wielu dzieci jest oddziałem ostatniego ratunku, składa się z 3 odcinków i ma ponad 1500 mkw. powierzchni. Powstało tam aż 69 miejsc dla pacjentów, w tym aż 22 dla niemowlaków - wyjaśnia dyrektor Kowalczyk.

Na oddziale, na który pierwsi pacjenci zostaną przyjęci już za tydzień, 2 lutego, pokoje są wielołóżkowe, a to, co najważniejsze dla rodziców, to wygodne fotele ustawione obok każdego łóżka. Na nich rodzice mogą czuwać (wymieniając się) przez całą dobę. - Dla rodziców jest też pokój socjalny (m.in. z czajnikiem, lodówką i kuchenką mikrofalową) oraz łazienki (z prysznicem, umywalką i toaletą) przy każdym z pokoi - opowiada Anna Wojnar, zastępca dyrektora ds. pielęgniarstwa.

Na oddziałach są również telewizory oraz świetlica dla dzieci, izolatki, stanowiska pielęgniarskie z zapleczem, pokoje zabiegowe, dyżurki i pokoje socjalne personelu, pomieszczenia gospodarcze i magazynowe. W części niemowlęcej są też pomieszczenia dla matek karmiących, a oddział jest wyposażony w nowoczesne inkubatory otwarte, kardiomonitory, wózki iniekcyjne.

- Oddział jest ponadto zabezpieczony w gazy medyczne, to znaczy, że każde stanowisko dla pacjenta jest wyposażone w tlen, powietrze i próżnię, co pozwala lepiej opiekować się dzieckiem po operacji. Mamy również pulsoksymetry oraz pompy infuzyjne, strzykawkowe i objętościowe, dzięki którym można precyzyjnie podawać leki dożylnie. Po zabiegu pacjent (którego stan na to pozwala) nie musi już być na intensywnej terapii, ale w jej pobliżu, na chirurgii - podkreśla A. Wojnar.

Kierownikiem Kliniki Chirurgii Dziecięcej od października 2014 r. jest dr hab. n. med. Wojciech Górecki. Co roku na oddziałach chirurgicznych przebywa ponad 4 tys. dzieci i przeprowadzanych jest ok. 6,5 tys. operacji. Remont był możliwy dzięki pieniądzom z Europejskiego Funduszu Regionalnego (ponad 8,1 mln zł) przy wsparciu Ministerstwa Zdrowia i Gminy Kraków (ponad 3,3 mln zł).