Samarytanie XXI wieku. Sylwia „chce płonąć wieczną miłością”, bo to naprawdę Boży człowiek – mówią ci, którzy Sylwię Juszkiewicz znają nie od dziś.
Samarytanka Sylwia (po prawej) wyróżnienie przyjęła z dużą pokorą, by… jeszcze bardziej służyć Bogu i ludziom
Monika Łącka /Foto Gość
Jeśli ktoś zakładałby jej fanklub, to pierwsza się do niego zapisuję. Pani Sylwia ma w sercu ogromny szacunek do każdego człowieka. Nawet zwykłe „dzień dobry” wypowiedziane przez nią na szpitalnym korytarzu brzmi inaczej, rozjaśnia dzień – mówi Joanna Sieradzka, rzeczniczka Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego, gdzie Sylwia już od 20 lat jest pielęgniarką.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.