Miłosierni są wśród nas!

Monika Łącka

publikacja 14.02.2015 15:33

Do 1 marca można zgłaszać kandydatów w plebiscycie na Miłosiernych Samarytan Roku 2014.

Miłosierni są wśród nas! Włodzimierz Walerowski każdego dnia stara się być człowiekiem miłosierdzia i iść w stronę świętości Monika Łącka /Foto Gość

Ten prestiżowy plebiscyt każdego roku udowadnia, że ludzi o wielkich sercach nie brakuje. Są tuż obok nas - w pracy, na ulicach, w szpitalach, a nawet w windzie, bo mieszkają w tym samym bloku.

Czasem trzeba tylko wytężyć wzrok, bo miłosierni działają po cichu, w ukryciu wręcz. I choć robią bardzo wiele, to na oklaski nie czekają. Wręcz przeciwnie - czują się skrępowani, że ktoś ich dostrzegł i za piękne czyny i życie chce podziękować.

Wśród 12 osób nagrodzonych rok temu, znaleźli się samarytanie zarówno z archidiecezji krakowskiej, jak i z całej Polski.

Byli to m.in. Paweł Grabowski, lekarz, specjalista medycyny paliatywnej, poeta i dramatopisarz, który zostawił karierę w Centrum Onkologii w Warszawie, aby na Podlasiu stworzyć Hospicjum Onkologiczne; prof. Walentyna Balwierz, wieloletnia szefowa Kliniki Onkologii i Hematologii Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu, czy pani Marianna Machlowska - starsza i schorowana kobieta, która sama niewiele mając, pomaga, komu tylko może.

Miłosiernym Samarytaninem Roku 2013 został także Włodzimierz Walerowski - człowiek, od którego duchowe ciepło aż promieniuje, i którego spojrzenie pełne jest życiowej mądrości.

Na co dzień pan Włodzimierz, specjalista od spraw budownictwa, pracuje w dziale technicznym Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu.

W pracę wkłada mnóstwo energii, bo oprócz wykonywania obowiązków, Samarytanin Walerowski dyskretnie wyszukuje też osoby, które pilnie potrzebują wsparcia.

To przede wszystkim rodzice chorych dzieci, którzy przy łóżkach swych pociech spędzają długie tygodnie i marzą o tym, by móc się wyspać i nieco odpocząć. Pan Włodzimierz, w porozumieniu z żoną, Barbarą, ma na to lekarstwo...

Miłosierny Samarytanin pomaga też w wielu innych sytuacjach. Ostatnio, razem z kolegami, zrobił kładkę między Prokocimiem a Bieżanowem. Od żony i jej koleżanek słyszał bowiem, że chodnik po dwóch stronach rzeki nagle się kończy i trzeba chodzić po wodzie i błocie.

To jeszcze nie wszystko. Pan Włodzimierz jest również Nadzwyczajnym Szafarzem Komunii Świętej w swojej parafii Najświętszej Rodziny w Bieżanowie Nowym. Jak mówi, ta życiowa rola to największy dar, jaki dostał od Pana Boga.

Panu Bogu pan Włodzimierz oddaje więc wszystko, co robi i pokornie prosi o Go o dalsze prowadzenie, bo wierzy, że "do pełnienia uczynków miłosierdzia potrzebny jest dotyk Bożej ręki". A jego żona dodaje, że bycie człowiekiem miłosiernym jest najlepszą drogą do świętości, czyli do nieba.

A kto w tym roku otrzyma tytuł Miłosiernego Samarytanina Roku? Na głosowanie i zgłaszanie kandydatów czas jest tylko do 1 marca.

Plebiscyt organizowany przez Wolontariat św. Eliasza jak zawsze podzielony jest na dwie kategorie.

Pierwsza dotyczy pracowników służby zdrowia, dla których "pomoc cierpiącym jest powołaniem, a nie tylko wypełnianiem obowiązków i pracą zarobkową".

Druga promuje ludzi nie związanych z żadną organizacją charytatywną, dla których "motywem do czynienia miłosierdzia wobec potrzebujących jest przykazanie miłości".

Głosować można listownie (pisząc pod adres: Wolontariat św. Eliasza, ul. por. Wąchały 5, 30-608 Kraków), telefonicznie (dzwoniąc pod numer: 12/ 263 61 56 lub 885 512 500), poprzez e-mail (biuro@eliasz.org oraz koordynator@eliasz.org.pl) lub wysyłając wypełniony formularz poprzez stronę www.eliasz.org.pl.

Głosując, należy podać imię i nazwisko oraz adres lub numer telefonu osoby, którą chcemy wyróżnić, a także uzasadnić swój wybór. Gala Samarytan odbędzie się w auli św. Jana Pawła II w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach.

Plebiscytowi, jak co roku, patronuje "Gość Krakowski".