Też czujemy się młodzieżą

mk

publikacja 16.03.2015 19:32

Pomysły grupy mam zaangażowanych w przygotowania do Światowych Dni Młodzieży nabierają konkretnych kształtów.

Też czujemy się młodzieżą "Mamy dla ŚDM" na spotkania przychodzą ze swoimi pociechami Miłosz Kluba /Foto Gość

Odbyło się już kilka roboczych spotkań, a także spotkania otwarte, podczas których nie tylko mamy, ale także ich rodziny dzieliły się swoimi doświadczeniami i świadectwami.

Hasłem kolejnego ze spotkań (16 marca) było: "Zróbmy z tego »sensowny całokształt«". - Te słowa to nawiązanie do dramatu "Przed sklepem jubilera" Karola Wojtyły - wyjaśnia Katarzyna Kucik z sekcji wolontariatu komitetu organizacyjnego ŚDM Kraków 2016. - Chcemy stworzyć z tego, co do tej pory robimy, spójną całość. Chcemy pokazać, że rodzina to siła, i podkreślić to, że Jan Paweł II jest nie tylko inicjatorem i pomysłodawcą ŚDM, ale także patronem rodzin - dodaje.

Wśród rozpoczętych projektów są m.in. spotkania z rozważaniami tekstów Jana Pawła II, "giełda pomocy", w ramach której zaangażowane w ŚDM mamy będą wspierały wolontariuszy ŚDM swoimi umiejętnościami (udzielając porad prawnych, tłumacząc czy redagując teksty, robiąc zdjęcia etc.).

- Głównym pomysłem jest pokazanie światu polskich rodzin - mówi K. Kucik. Dzięki projektowi "Rodzina bez lukru" ma powstać cykl świadectw rodziców, mam, ojców, przedstawianych "na żywo" i dostępnych w internecie, tłumaczonych na inne języki.

Wolontariusze zawitają także do... domów rodzin zaangażowanych w ŚDM. - Niech przyjdą, niech pobędą z nami od rana do wieczora i zobaczą, jak ta rodzina wygląda "bez lukru". Nie na niedzielnym, sielankowym spacerze, ale w zwykły dzień, kiedy są różne sytuacje, gdy czasem trzeba na chwilę usiąść i coś przemilczeć albo przemodlić, przetrwać - tłumaczy Hania Marczyńska, mama Klary i Jerzyka.

Skąd chęć do działania wokół ŚDM? - Kiedy w Krakowie był Benedykt XVI - choć nie były to Światowe Dni Młodzieży - byliśmy na studiach i to były nasze dni, my byliśmy wolontariuszami, nie spaliśmy w nocy, tańczyliśmy na Błoniach, roznosiliśmy ulotki - opowiada H. Marczyńska. - Teraz przyjeżdża papież, my jesteśmy już rodzicami, ale też chcemy wziąć w tym udział, chcemy się zaangażować, chcemy coś zrobić. Też czujemy się młodzieżą - przekonuje.

Grupa rodziców (zarówno mam, jak i ojców) włączających się w przygotowania do Światowych Dni Młodzieży jest wciąż otwarta na wszystkich chętnych. Wystarczy napisać na adres razemdlasdm@krakow2016.com, by poznać szczegóły i wybrać formę zaangażowania.

- Wszystko, co tutaj się dzieje, to tworzenie środowiska rodzin archidiecezji krakowskiej.  Chcemy, żeby było ono jak najszersze, żeby przetrwało dłużej niż do przyszłego roku i także po Światowych Dniach Młodzieży dawało piękne owoce - zapewnia K. Kucik.