Czego Bóg chce dla Krakowa?

Bogdan Gancarz, mk

publikacja 19.03.2015 20:39

Świętując wspomnienie św. Józefa, głównego patrona Krakowa, w bazylice Mariackiej odprawiono Mszę św. za miasto.

Czego Bóg chce dla Krakowa? Obraz św. Józefa Oblubieńca NMP z kościoła karmelitów bosych był przed 300. laty świadkiem ogłoszenia tego świętego głównym patronem Krakowa Bogdan Gancarz /Foto Gość

Modlono się również w kościele karmelitów bosych, gdzie znajduje się XVII-wieczny obraz św. Józefa Oblubieńca NMP, który przed 300 laty był świadkiem ogłoszenia świętego głównym patronem Krakowa.

Główne uroczystości odbyły się po południu w bazylice Mariackiej. Mszę św. w intencji pomyślności Krakowa odprawiono tu pod przewodnictwem kard. Stanisława Dziwisza. Wzięli w niej udział władze miasta, przedstawiciele wyższych uczelni, członkowie Bractwa Kurkowego, żołnierze, funkcjonariusze Policji i Straży Miejskiej oraz tłumy krakowian.

Przed Mszą św. prezydent Krakowa Jacek Majchrowski i przewodniczący Rady Miasta Bogusław Kośmider złożyli wspólną wiązankę na ołtarzu św. Józefa w bocznej nawie bazyliki Mariackiej.

Wcześniej, w samo południe, kwiaty złożono także przy pomniku prezydenta Krakowa Józefa Dietla na pl. Wszystkich Świętych. Tego samego dnia wręczone zostały Medale św. Józefa, przyznawane przez Małopolski Cech Rzemieślników i Przedsiębiorców Budowlanych oraz Małopolską Izbę Budowlanych. W tym roku otrzymali je: Małopolska Izba Rzemiosła i Przedsiębiorczości oraz mistrz malarski Tadeusz Trzaska.

Św. Józef patronuje Krakowowi od 1715 roku. Decyzję w tej sprawie rajcy miejscy podjęli już rok wcześniej. Zwrócili się do papieża Klemensa XI z prośbą o zatwierdzenie wyboru patrona. W protokole z posiedzenia rady z 6 listopada zapisano, że głosowanie w tej sprawie odbyło się po „udowodnieniu i ukazaniu od najdawniejszych czasów jego opieki, jak we wszystkich potrzebach i kłopotach zawsze z ojcowską pomocą swym wstawiennictwem otaczał miasto, której świadectwem jest cały lud, pokładający w nim nadzieję we wszystkich swych ciężkich utrapieniach tak publicznych, jak również prywatnych”.

Wybór krakowskich radnych zatwierdziła dekretem z 23 marca 1715 roku Święta Kongregacja Obrzędów. 11 maja tegoż roku odbyła się uroczysta – mimo że miasto było zniszczone wojnami i epidemiami – procesja z cudownym obrazem św. Józefa Oblubieńca NMP, podczas której biskup krakowski odczytał dekret watykańskiej kongregacji. Obraz, który kiedyś cieszył się kultem wiernych w nieistniejącym już dziś kościele św. Michała i św. Józefa przy ul. Poselskiej, obecnie znajduje się w bocznym ołtarzu kościoła karmelitów bosych przy ul. Rakowickiej 18. Tutaj kult św. Józefa rozkwitł na nowo w XX w.

Czego Bóg chce dla Krakowa?   Bp Grzegorz Ryś przypomniał, że św. Józef był pokornym człowiekiem służby Bogdan Gancarz /Foto Gość Tegoroczne uroczystości józefiańskie u karmelitów 19 marca poprzedziła 9-tygodniowa nowenna do św. Józefa, odprawiana w każdą środę tygodnia z udziałem kolejnych zgromadzeń zakonnych.

- Św. Józef był człowiekiem niezwykłej pokory. W Ewangelii nie wypowiada ani jednego słowa! To człowiek absolutnej służby, w którym nie ma ani krzty koncentracji na sobie. Może dlatego Józef był przez wieki świętym zapomnianym. Poświęcony mu ołtarz pojawił się w rzymskiej bazylice św. Piotra dopiero w poł. XX wieku - powiedział bp Grzegorz Ryś, który wraz z ojcami karmelitami odprawiał Mszę św. w kościele przy Rakowickiej.

- Powołaniem Józefa  było bycie na służbie powołania Maryi. Kluczem do zrozumienia tego świętego jest jego skoncentrowanie na tym, co mówi i czyni Pan Bóg. To postawa milczenia, które jest słuchaniem Boga. Ta postawa św. Józefa może być przydatna w naszym myśleniu o Krakowie. Warto zapytać w ciszy i modlitwie, czego Pan Bóg chce dla tego miasta. Potrzeba znacznie więcej ciszy i skupienia; znacznie mniej gadaniny, paplaniny i przekrzykiwania się nawzajem - dodał bp Ryś.