Starodruki w cenie

Bogdan Gancarz

publikacja 18.04.2015 12:55

Za 40 tys. zł sprzedano na krakowskiej aukcji antykwarycznej starodruk dzieła "Chronica Polonorum" Macieja Miechowity.

Starodruki w cenie - Starodruki są zabytkami piśmiennictwa i dawnej sztuki drukarskiej - mówi antykwariuszka Anna Wójtowicz Bogdan Gancarz /Foto Gość

Aukcję zorganizował w sobotę 18 kwietnia w domu Polonii Antykwariat Wójtowicz. Licytowano prawie 1,5 tys. starodruków, rzadkich map, rycin, książek i rękopisów. Starodrukami zwie się książki wydane przed 1800 rokiem.

- Dzieło Miechowity jest pierwszą drukowaną historią Polski. Egzemplarz, który licytowaliśmy, jest drugim wydaniem, opublikowanym w 1521 r. w Krakowie w słynnej drukarni Hieronima Wietora. Zawiera 40 drzeworytów. Został współoprawiony w tzw. klocku, z innym rzadkim krakowskim drukiem „De vestutatibus Polonorum liber I” Josta Ludwika Decjusza - wyjaśnia prowadzący aukcję antykwariusz Piotr Wójtowicz.

Licytacja od początku była bardzo ostra. Już druga pozycja aukcyjna - traktat astronomiczny Mahometusa Alfraganusa, wydany w 1537 r. w Norymberdzie - została sprzedana za cenę 15,5 tys. zł, przy cenie wywoławczej 2,2 tys. zł.

Nie znalazły nabywców starodruki rzadkie, ale zdefektowane. Tak było m.in. z wydaną w 1519 r. pierwszą edycją dzieła Miechowity „Chronica Polonorum”, wycenioną na 15 tys. zł, w której brakowało kilkunastu kart, oraz z wycenioną na 29 tys. Biblią Wujka z 1599 r., w której 24 brakujące karty zastąpiono kopiami.

W cenie były też rękopisy królów polskich i kardynałów. Za list króla Jana III Sobieskiego z 1678 r. zapłacono 6,1 tys, zł. Po kilkaset złotych wylicytowano autografy kardynałów Adama Sapiehy, Karola Wojtyły i Stefana Wyszyńskiego.

Ciekawostką był sprzedany za 360 zł autograf Wojciecha Korfantego, wybitnego polskiego przywódcy narodowego z Górnego Śląska.

- Widocznie już wówczas dochodziło do posługiwania się takimi podpisami w niecnych lub interesownych celach, gdyż pod podpisem Korfantego na wizytówce widnieje jego dopisek: „Podpis dany wyłącznie jako autograf” - mówi Jarosław P. Kazubowski, krakowski publicysta, historyk sztuki i miłośnik książek.

Czytaj także:

Stare księgi na aukcji