Nie każdy ma takiego Sąsiada

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 19/2015

publikacja 07.05.2015 00:00

Urszulanki Unii Rzymskiej. – To nie ja wybrałam ten akademik, ale Opatrzność mnie tu przyprowadziła, a dobra duszyczka pokierowała – cieszy się Joasia Raszczuk, studentka IV roku stomatologii.

 Gdy tylko pogoda sprzyja, przedszkolaki pod okiem sióstr zaprzyjaźniają się z budzącą się właśnie do życia przyrodą Gdy tylko pogoda sprzyja, przedszkolaki pod okiem sióstr zaprzyjaźniają się z budzącą się właśnie do życia przyrodą
zdjęcia Monika Łącka /Foto Gość

Przed przyjazdem na studia do Krakowa chciała zamieszkać u sióstr zakonnych, ale nigdzie nie było już miejsc. Zamieszkała więc na stancji, ale po kilku miesiącach została okradziona. Dwa dni później trafiła do akademika urszulanek. – Do dziś nie wiemy z mamą, kim był człowiek, który dał jej telefon do sióstr, ale dobrze się stało. Siostry bardzo ciepło mnie przyjęły i czuję się u nich bezpiecznie jak w domu. A na dodatek tuż obok mnie mieszka Jezus i w każdej chwili mogę wpaść i się z Nim przywitać – opowiada Joasia.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.