Nie martw się, ja się modlę

Miłosz Kluba

|

Gość Krakowski 23/2015

publikacja 03.06.2015 00:00

– Nasza tak liczna obecność jest dowodem, że zmarły ks. Henryk Surma ma swoje szczególne miejsce wszędzie, gdzie żył, gdzie służył, gdzie pracował. Ma także szczególne miejsce w sercach tak wielu ludzi – mówił podczas pogrzebowej Mszy św. ks. Stanisław Basiuk CM.

Ks. Henryk Surma do Zgromadzenia Księży Misjonarzy wstąpił w 1954 r. W roku 1959 złożył śluby święte, a w 1960 r. przyjął święcenia kapłańskie z rąk bp. Jana Kantego Lorka  Ks. Henryk Surma do Zgromadzenia Księży Misjonarzy wstąpił w 1954 r. W roku 1959 złożył śluby święte, a w 1960 r. przyjął święcenia kapłańskie z rąk bp. Jana Kantego Lorka
Zdjęcia Miłosz Kluba /Foto Gość

Ks. Henryk Surma do krakowskiej drużyny trafił w roku 2004. – Zaczął się uczyć sportu i zaczął się uczyć Cracovii, zwłaszcza piłki nożnej, hokeja. Był bardzo pojętnym uczniem – wspomina Mieczysław Błażek. – Oprócz tego, że przekazywał nam wartości duchowe, był naszym kolegą. Można było z nim porozmawiać, bywał na posiedzeniach Rady Seniorów, na meczach, treningach – dodaje. Wielka Sobota na stadionie „Kocham Boga i Cracovię” – powtarzał często ks. Henryk.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.