Szarża pod Rokitną stała się symbolem dzielności żołnierza polskiego i częścią naszego mitu narodowego.
Grób rokitniańczyków na krakowskim cmentarzu Rakowickim
Bogdan Gancarz /Foto Gość
Jadąc od krakowskiego klasztoru norbertanek ku Bielanom, po kilku minutach mija się w Przegorzałach po lewej stronie drogi długi budynek, w którym można kupić m.in. rozmaite narzędzia mechaniczne. Do jesieni 1988 r. stały tu stare austriackie koszary, w których w 1914 r. rtm. Zbigniew Dunin-Wąsowicz formował i szkolił kawalerzystów II szwadronu Legionów Polski. Jesienią 1914 r. młodzi, roześmiani ułani wyruszali stąd na front karpacki. Brzęczały szable, parskały raźno konie. Wielu z nich nie przypuszczało, że do Krakowa wróci dopiero po prawie 9 latach, w... trumnach.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.