8 lat temu przeszli na niebiańską grań

jg

publikacja 05.07.2015 08:11

W sobotę 4 lipca na Wiktorówkach wspominano Anię Pasek, Kubę Marka i Kubę Stanowskiego, którzy zginęli w czasie wyprawy pod Mont Blanc w 2007 roku.

8 lat temu przeszli na niebiańską grań Modlitwa przy tablicy upamiętniającej członków wyprawy na Mont Blanc Jan Głąbiński /Foto Gość

Tradycyjnie spotkanie wspomnieniowe rozpoczęło się od Mszy św. w sanktuarium Królowej Tatr na Wiktorówkach. Modlitwie przewodniczył ks. Mariusz Wojdan z parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Nowym Targu, skąd pochodził Kuba Marek. Kapłan jest przyjacielem rodziców - Danuty i Stanisława.

- Trzeba nam wręcz wyrywać się od zła, dążyć do miłości, do pokoju. Tworzymy dzisiaj wspólnotę Kościoła, która spotkała się, aby wspominać, aby na nowo odkrywać w sobie siłę do radości, do czynienia dobra - mówił w kazaniu dominikanin o. Marcin Dąbkowicz, duszpasterz z Wiktorówek.

Jak zawsze, niezwykle pięknym i wzruszającym momentem był śpiew rodziny Kuby Stanowskiego. "Kubuś z Nowego Targu i ty, Anulo z Będzina. I ty, Kubusiu ze Stronia, szczytami Alp idziecie do nieba. I umilkł mroźny wiatr nad Alpami, biały puch przykrył serca trzy. A piękno wasze trwa między nami, choć bez was smutne nasze dni" - wybrzmiały słowa okolicznościowego utworu.

Na zakończenie spotkania na Wiktorówkach o. Marcin zaprosił wszystkich do wspólnej modlitwy przy tablicy upamiętniającej Kubę, Anię i Kubę, która została umieszczona w symbolicznym miejscu, na tatrzańskiej ścianie - cmentarzu ludzi gór, tych, którzy je kochali, i tych, którzy w nich zginęli. O. Marcin rozdał wszystkim Litanię do Matki Bożej od Szczęśliwych Powrotów. W modlitwie wspomniał także turystów, którzy obecnie przemierzają szlaki turystyczne w Tatrach i w innych górach na całym świecie.

Po nabożeństwie rodzice Kuby Marka tradycyjnie zaprosili wszystkich na ciastko, a dominikanie serwowali herbatę.

W tym roku mija 8 lat od smutnego finału wyprawy pod Mont Blanc. Życie bardzo młodych osób zakończyło się 4 lipca w 2007 r.

Wspólne wspomnieniowe spotkania na Wiktorówkach w każdą rocznicę śmierci syna i pozostałych członków wyprawy zapoczątkowali rodzice Kuby Marka. Jakub miał 23 lata. Był lektorem i członkiem Ruchu Światło-Życie w nowotarskiej parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa. Na jego grobie jest wbity biały czekan, a co roku na Wszystkich Świętych koledzy studenci z krakowskich uczelni składają tu świeżą wiązankę kwiatów.