Fordonek ciągle w akcji

Miłosz Kluba

|

Gość Krakowski 31/2015

publikacja 30.07.2015 00:00

Ratownictwo. Druhowie z ochotniczej straży Pożarnej w Szarowie do wypadków samochodowych na trasie A4 Kraków–Tarnów wyjeżdżają autem z 1980 roku. Jeśli zapali...

 Dokupione wyposażenie samochodu jest wystarczające, ale najpierw  trzeba je szybko dowieźć na miejsce wypadku Dokupione wyposażenie samochodu jest wystarczające, ale najpierw trzeba je szybko dowieźć na miejsce wypadku
zdjęcia Miłosz Kluba /Foto Gość

Położenie – w sensie geograficznym – Ochotniczej Straży Pożarnej w Szarowie jest dość szczególne. Obie najbliższe komendy powiatowe PSP oddalone są od niej o 20 (Wieliczka) i 15 (Bochnia) kilometrów. Ochotnicy blisko mają za to do niedawno powstałej autostrady Kraków–Tarnów. Właśnie w Szarowie znajduje się bowiem węzeł, który łączy A4 z drogą krajową nr 94. Tuż obok jest też skrzyżowanie w Targowisku, na którym wypadków nie brakuje – kiedyś w jego pobliżu ustawiony był nawet „czarny punkt” z zaznaczoną liczbą ofiar, które w tym miejscu zginęły lub zostały poszkodowane. Z drugiej strony jest Puszcza Niepołomicka, nad którą także muszą czuwać strażacy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.