Rywalizacja policyjnych czworonogów

ps

publikacja 29.07.2015 22:57

Trwają eliminacje do Kynologicznych Mistrzostw Policji. W środę 29 lipca w Krakowie zmierzyły się z sobą psy tropiące materiały wybuchowe.

Rywalizacja policyjnych czworonogów Czworonożni funkcjonariusze nie mogą być agresywni, nie mogą też szczekać ani zaznaczać podłożonych ładunków przez drapanie czy gryzienie Paulina Smoroń /Foto Gość

W dwóch konkurencjach rywalizowało z sobą 9 policjantów z czworonogami z Krakowa, Tarnowa, Nowego Sącza, Nowego Targu i Wieliczki.

Zwyciężył owczarek niemiecki Tajfun wraz ze swoim przewodnikiem asp. Juliuszem Ozdobą z Wydziału Konwojowego KWP w Krakowie. To oni będą reprezentowali małopolski garnizon Policji na Kynologicznych Mistrzostwach Policji w Sułkowicach od 25 do 28 sierpnia.

Drugie miejsce zajął, wraz ze swoim psem, asp. Stanisław Iskrzycki z Nowego Targu, podium natomiast zamknął st. asp. Marcin Radulski z Wieliczki.

Uczestnicy mieli do wykonania dwa zadania. Jednym z nich było sprawdzenie ogólnego posłuszeństwa czworonoga. Przy ocenie pod uwagę były brane m.in. spacer i bieg z psem przy nodze, reakcje na wydawane komendy i pokonywanie przeszkód, takich jak ściany, kładki, drabina czy tunel.

W drugiej części eliminacji policjanci wraz z psami musieli przeszukać bagaż, samochód ciężarowy, dwa samochody osobowe i pomieszczenia.

Nie każdy pies ma predyspozycje do tego, by szukać materiałów wybuchowych. Czworonożni funkcjonariusze nie mogą być agresywni, nie mogą też szczekać ani zaznaczać podłożonych ładunków przez drapanie czy gryzienie. Muszą ponadto być zdrowi i nie mogą się niczego bać.

- Szczekanie czy drapanie mogłoby spowodować wybuch, bo nie wiadomo, jak jest uruchamiany podłożony ładunek. Przeszkolony pies, gdy znajdzie źródło, siada lub waruje, pyskiem wskazując, gdzie się znajduje materiał. Dla policjantów jest to sygnał, że w tym miejscu jest coś niebezpiecznego - tłumaczy st. asp. Tomasz Kapcia.

Policjantom najczęściej towarzyszą owczarki niemieckie. Zwycięzca środowych eliminacji asp. Ozdoba przekonuje, że psy tej rasy są bardzo pracowite, a zarazem karne, co pozwala szybciej je wyszkolić.

Jak jednak dodaje jeden z przewodników, karierę zaczynają robić także owczarki belgijskie - są bardzo dynamiczne i mocne, nawet w kilkadziesiąt sekund mogą wytropić ładunek. Dodaje, że ta rasa dopiero zaczyna współpracę z policją, jednak świetnie się przy tym sprawdza.

Aby pies mógł przystąpić do półrocznego szkolenia policyjnego w Sułkowicach, musi mieć co najmniej rok. Na samym początku przyzwyczaja się go i uczy posłuszeństwa, aby przez kolejne 4 miesiące nauczyć go zapachu materiałów wybuchowych, których w przyszłości będzie szukał. Tak wyszkolony pies wraca do jednostki i jest gotów do pracy pod opieką swojego przewodnika.

Może on szukać materiałów wybuchowych nieprzerwanie przez 20 minut, po czym musi chwilę odpocząć, aby znów zacząć tropić. Czworonogi pracujące w Policji kończą służbę nawet po 10 latach, a następnie przechodzą na emeryturę i zostają ze swoim przewodnikiem.

- Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że po tych 10 latach wspólnej pracy musiałbym go zostawić - przekonuje st. asp. Tomasz Kapcia, opiekun Aiszy.