Zawód: żebrak

Piotr Legutko

|

Gość Krakowski 34/2015

publikacja 20.08.2015 00:00

Niedawno wierni odwiedzający bazylikę św. Floriana w Krakowie mieli okazję wysłuchać skierowanego do nich niecodziennego komunikatu, bardziej przypominającego fragment kroniki policyjnej niż ogłoszenie parafialne.

Oto przed świątynią doszło do bójki dwóch żebrzących. Jeden z nich trafił do szpitala. Może stracić oko. Obaj byli pod wpływem alkoholu. Informację uznano za istotny pretekst, by przypomnieć, że osoby znajdujące się w trudnej sytuacji materialnej mogą w Krakowie liczyć na wsparcie. Na ciepły posiłek, dach nad głową, możliwość zaopatrzenia się w odzież. Żebranie nie jest więc formą walki o przetrwanie, ale sposobem na życie. Niestety, w bardzo wielu przypadkach – głównym źródłem zdobywania pieniędzy na alkohol.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.