Prezent w klimacie chillout

Gość Krakowski 36/2015

publikacja 03.09.2015 00:00

O miłości i osierdziu oraz kluczach do serc młodzieży z o. Łukaszem Buksą OFM, krakowskim franciszkaninem z Prowincji Matki Bożej Anielskiej, rozmawia Monika Łącka.

 – Koronka do Bożego Miłosierdzia to najlepszy lek na trudne czasy – przekonuje o. Łukasz – Koronka do Bożego Miłosierdzia to najlepszy lek na trudne czasy – przekonuje o. Łukasz
Monika Łącka /Foto Gość 

Monika Łącka: Od dawna mówi się, że o. Łukasz Buksa to świetny muzyk–raper, ale że to także facet zakochany w świętej kobiecie – s. Faustynie – to nowość.

O. Łukasz Buksa: Po pierwsze – franciszkanin, po drugie – muzyk, ale nie raper. Rap to tylko forma, styl, który wykorzystuję z potrzeby dotarcia do młodych ludzi. Muzyka, którą lubi młodzież, to połączenie hip-hopu, funky, soulu, rapu. Do wydania albumu „Możesz więcej” [ukazał się w maju – przyp. red.] przygotowywałem się prawie 5 lat, ale warto było, bo odbiór jest pozytywny. Młodzież jest zaskoczona, że na koncercie wychodzi zakonnik w habicie i śpiewa w ich stylu! A z Faustyną to prawda. O. Jan Góra powiedział kiedyś, że każdy facet powinien mieć kobietę, a zakonnikowi przystoi mieć kobietę świętą lub błogosławioną. Ja wybrałem św. Faustynę, bo pokazuje nam jeden z rodzajów miłości Boga, czyli miłosierdzie. Czym ono dla Ciebie jest – w najprostszym ujęciu? Miłosierdzie to „miłość i osierdzie”, czyli – idąc dalej – miłość (jej symbolem jest serce) i worek, który ją chroni. Ochrona miłości. Tej miłości, którą Bóg nam dał, a my swoimi decyzjami często ją ranimy. Bóg kocha nas jednak mimo wszystko, więc z troski o naszą wieczność daje nam jeszcze miłosierdzie. Ja też go potrzebuję i doświadczam, bo jestem grzesznikiem. Św. Faustyna, Apostołka Miłosierdzia, stała mi się bliska. Mamy fajną relację. (śmiech)

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.