Pale pod murami bernardynek

Bogdan Gancarz

publikacja 15.09.2015 15:41

Trwa renowacja starych murów klasztoru bernardynek w Krakowie. Zostały wzmocnione kilkunastometrowymi palami.

Pale pod murami bernardynek Pod bramą klasztoru biegła niegdyś fosa. Mury trzeba było wzmocnić palami wbitymi w głąb ziemi. Bogdan Gancarz /Foto Gość

Prace konserwatorskie w zabytkowym klasztorze trwają od końca lat 80. ub. wieku. Teraz przyszedł czas na renowację elewacji zewnętrznej.

- Na murach pojawiły się spękania. Musieliśmy wzmocnić strukturę fundamentów m. in. przez wbijanie pali. Grunt, na którym postawiono mury jest specyficzny. W miejscu obecnej bramy klasztornej znajdowała się niegdyś średniowieczna fosa miejska. Choć została zasypana, grunt do dziś jest niestabilny i grząski. W wyniku badań geologicznych musieliśmy zwiększyć długość pali. Pierwotnie miały mieć cztery metry, skończyło się zaś na 14 metrach - powiedziała Joanna Szczepanik-Łukasiewicz z wykonującej prace renowacyjne firmy Ikos.

Zrobiono również izolację poziomą, utrudniającą przenikanie wilgoci w głąb murów. Założono także wzmacniające je kotwy.

- Na razie trwają prace przy elewacji w pobliżu wejścia do klasztoru. Następnie będziemy pracować przy elewacjach zewnętrznych wzdłuż ulic Poselskiej i Dominikańskiej, do Plant. Mury od strony Plant zostały odnowione wcześniej - wyjaśniła J. Szczepanik-Łukasiewicz.

Prace potrwają zapewne kilka lat. Każdy z etapów renowacji znów będzie musiał być poprzedzony pracami ziemnymi i palowaniem terenu.

Pierwszy etap obecnych prac został dofinansowany przez SKOZK. -  Mamy nadzieję, że znajdą się fundusze na dofinansowanie kolejnych etapów renowacji - powiedziała s. Franciszka, przełożona  krakowskiego klasztoru bernardynek.

Bernardynki modlą się w klasztorze przy ul. Poselskiej od 1646 r. - To bardzo ciekawy przykład architektury klasztornej. Zespół klasztorny powstał na skutek scalenia czterech posesji świeckich, na których znajdowały się dwory szlacheckie - opowiada dr inż. Anna Bojęś-Białasik, badaczka dziejów architektury z Politechniki Krakowskiej.

Pierwszy z nich, najcenniejszy komponent klasztoru, to dawny dwór Lanckorońskich. Pozostała z niego m.in. renesansowa galeria arkadowa zamieniona obecnie na krużganek klasztorny. Obok niego stał dwór Pieniążków.

- Część pomieszczeń dawnego dworu Tęczyńskich została wykorzystana z kolei przy budowie murowanego kościoła św. Józefa. Do „Potopu”  szwedzkiego kościół był bowiem drewniany. Czwartym element  stanowi dawna posesja Koniecpolskich - tłumaczy dr inż. Anna Bojęś-Białasik.
.