Malarska fuga Cziurlonisa

Bogdan Gancarz

publikacja 15.10.2015 21:06

Po raz pierwszy w Krakowie można oglądać obrazy Mikołaja Cziurlonisa, klasyka malarstwa litewskiego.

Malarska fuga Cziurlonisa Malarz, będący również muzykiem, w obrazie "Fuga" starał się przetransponować na grunt plastyki strukturę utworu muzycznego Bogdan Gancarz /Foto Gość

Prawie 100 jego prac plastycznych pokazano na wystawie „Mikalojus Konstantinas Čiurlonis. Litewska opowieść”, która od 16 października do 31 stycznia 2016 r. będzie dostępna w galerii Międzynarodowego Centrum Kultury w Krakowie (Rynek Główny 25).

- Prof. Jacek Purchla, szef naszego centrum, od wielu lat zabiegał w Kownie, by przechowywana tam spuścizna malarska Cziurlonisa mogła być pokazana w Krakowie - mówi Natalia Żak, historyk sztuki z MCK, kurator wystawy przygotowanej we współpracy z Narodowym Muzeum Cziurlonisa w Kownie.

Z kątów poszczególnych sal wystawowych sączą się ciche dźwięki utworów. Nie są przypadkowe. To fragmenty kompozycji samego Cziurlonisa. - Był niezwykłą indywidualnością. Wypowiadał się artystycznie za pośrednictwem malarstwa, muzyki i słowa pisanego - tłumaczy N. Żak.

 „Nie ma granic pomiędzy sztukami. Muzyka łączy poezję i malarstwo, ma swoją architektonikę. Malarstwo może posiadać także takąż architektonikę jak  muzyka i w farbach wyrażać dźwięki” - pisał artysta.

Próbował to wyrażać w swoich obrazach, które pokazano na wystawie. Jest tu m.in. słynna „Fuga” z 1908 r. Obraz świetnie znany polskim uczniom z lat 70. XX wieku. Jego czarno-biała reprodukcja była bowiem jedną z ilustracji podręcznika do wychowania muzycznego. - Na pierwszy rzut oka wygląda jak nastrojowy pejzaż z choinkami w roli głównej. Po bliższym przyjrzeniu się można się jednak zorientować, że jest to po prostu malarskie odzwierciedlenie kunsztownej struktury fugi muzycznej. Malarską funkcję tematu muzycznego pełni tu motyw ukazującej się w różnych miejscach i na kilku poziomach jodły - wyjaśniła N. Żak.

Cykle malarskich „Sonat” nie tylko składają się z kilku części, jak w sonatach muzycznych. Te części są również zatytułowane tak, jak ich muzyczne odpowiedniki: „Allegro”, „Andante”, „Scherzo”, „Finale”.

Niektóre z nich, np. „Sonata gwiezdna”, zawierają elementy, które dzisiaj uznaje się za zapowiedź surrealistycznego nurtu w malarstwie. Tryptyk pejzażowy „Rajgród” pokazuje zaś, jak w nowoczesny naówczas sposób Cziurlonis komponował swoje obrazy.

Artysta przeżył zaledwie 36 lat. Urodzony w 1875 r., był synem organisty z Druskiennik. Uważał się za Litwina w znaczeniu etnicznym i angażował się w rozmaite działania rodzącego się na przełomie XIX i XX wieku litewskiego ruchu narodowego. Przez większą część życia posługiwał się jednak językiem polskim. Litewskiego języka literackiego nauczył się dopiero pod koniec życia od żony Zofii, która studiowała w Krakowie.

Losy Cziurlonisa były związane przez wiele lat z Warszawą. Tutaj studiował muzykę, m.in. u Zygmunta Noskowskiego, i uczył się kunsztu malarskiego, m.in. u wybitnych malarzy Konrada Krzyżanowskiego i Ferdynanda Ruszczyca. Umarł w 1911 r. w podwarszawskim Pustelniku (obecnie część Marek).

Wystawa malarstwa Cziurlonisa jest częścią cyklu imprez „Litwa w Krakowie”. 16 października w Zamku Królewskim na Wawelu odbędzie się pierwszy pokaz arrasu herbowego Zygmunta Augusta, przechowywanego na stałe w wileńskim Pałacu Wielkich Książąt Litewskich. 16 i 17 października w Filharmonii Krakowskiej zabrzmi poemat Cziurlonisa „W lesie”. Prezentacje literatury litewskiej odbędą się z kolei w trakcie Festiwalu Conrada (19-25 października) i 19. Międzynarodowych Targów Książki ( 22-25 października). Odbędą się m.in. spotkania z Krystyną Sabaliauskaite, autorką wydanej niedawno po polsku powieści „Silva rerum”, której akcja toczy się w XVII-wiecznym Wilnie.