Są sędziwi, ale wciąż młodzi duchem. Ich żywoty są prawie równoległe.
Por. Szacoń (po lewej) i kpt. Szuro mieli wyroki śmierci
Bogdan Gancarz /Foto Gość
Gdy 12 października 89-letni por. Wacław Szacoń ps. „Czarny” z podkrakowskich Liszek i 95-letni kpt. Stanisław Szuro ps. „Zamorski” z Krakowa otrzymywali tytuły Świadka Historii, publiczność w krakowskim Pałacu Krzysztofory skandowała: „Cześć i chwała bohaterom!”. – O takich jak oni, wyróżniających się dzielnością młodych żołnierzach, w przedwojennej kawalerii mówiono: „pistolety” – mówi dr Jarosław Szarek, historyk z krakowskiego oddziału IPN.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.