Makino nie narzeka

Bogdan Gancarz

|

Gość Krakowski 44/2015

publikacja 29.10.2015 00:00

Jubileusz niezwykłego DPS. Niegdyś był podmiejską oazą, stworzoną z woli hojnych dobroczyńców dla osób starych i chorych. Za komuny był umieralnią, gdzie stłaczano dwukrotnie więcej ludzi niż dawniej. Teraz znów stał się prawdziwym domem.

 Dom został zbudowany w stylu pałacowym Dom został zbudowany w stylu pałacowym
Bogdan Gancarz /Foto Gość

Jedno nie zmieniło się w nim od 125 lat – mieszkańcami, którzy czują się tu na tyle dobrze, że nierzadko dożywają 100 lat, wciąż opiekują się z oddaniem siostry szarytki. Prócz opieki medycznej, pielęgniarskiej i duchowej, wzmacniająco działa też otaczające piękno przyrody, ogrodu, obrazów i muzyki tworzonej przez artystów – podopiecznych współczesnego Domu Pomocy Społecznej im. Ludwika i Anny Helclów w Krakowie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.