Święci w kościele i na ulicy

mk

publikacja 31.10.2015 18:33

Ponad tysiąc osób maszerowało w libiąskim orszaku świętych.

Święci w kościele i na ulicy Podczas orszaku obecni byli także prawdziwi święci - niesione były bowiem relikwie św. Faustyny i św. Jana Pawła II (patronów zbliżających się ŚDM) oraz św. Rozali (patronki tegorocznego korowodu) Miłosz Kluba /Foto Gość

Korowód "Holy Wins - Święty Zwycięża" rozpoczął się przed południem w sobotę, 31 października krótkim przedstawieniem o św. Rozalii w kościele Przemienienia Pańskiego. Potem uczestnicy, prowadzeni przez kolumnę motocyklistów, ulicami miasta przemaszerowali do kościoła św. Barbary.

Tam Mszy św. przewodniczył bp Damian Muskus. Po Eucharystii przyszedł natomiast czas na słodkie niespodzianki (cukierki rozdawali m.in. księża i biskup). Pokaz sztucznych ogni, który w zeszłym roku zakończył korowód, tym razem zastąpiło wypuszczenie w niebo kolorowych balonów.

Ks. Tomasz Jarosz, wikary w parafii Przemienienia Pańskiego, tłumaczy, że "Holy Wins - Święty Zwycięża" to okazja do integracji mieszkańców Libiąża i okolic (w marsz włączyły się już parafie z całego dekanatu), ale też forma przygotowania do przeżycia uroczystości Wszystkich Świętych.

- Nasz orszak ma przypominać prawdę o powszechnym powołaniu do świętości - przekonuje kapłan.

Do tego aspektu listopadowego święta nawiązał także kard. Stanisław Dziwisz, który do uczestników marszu skierował list. Podkreślał w nim, że korowód świętych jest doskonałą okazją, by przypomnieć, że "wszyscy wierni, niezależnie od sytuacji życiowej i stanu powołani są do świętości, ponieważ wolą Pana Boga jest uświęcenie każdego człowieka".

"Święty Jan Paweł II inspirował nas, byśmy nie bali się być świętymi" - podkreślił metropolita krakowski.

W libiąskim orszaku wzięli udział zarówno młodsi, jak i starsi. Wszystkich świętych, którzy w sobotę pojawili się w Libiążu i pomysłów na przygotowanie przebrania nie sposób wymienić.

Konrad, który przebrał się za św. Jana Pawła II mówił podczas orszaku, że najtrudniej było zrobić charakterystyczną, białą mitrę, po której można rozpoznać świętego papieża.

Maria przebrała się za św. Martę - patronkę zapracowanych (jako atrybut zabrała gliniany dzbanek), a jej koleżanka Martyna - za św. Mikołaja. - Wybrałam go, bo to, jak pomagał innym jest wzorem do naśladowania - mówiła.

W "Holy Wins - Święty Zwycięża" uczestniczyli także wolontariusze (pomagający w orszaku, ubrani w specjalne koszulki), młodzież zaangażowana w przygotowania do Światowych Dni Młodzieży, motocykliści oraz orkiestra górnicza.